
Miłość i nadzieja, odcinek 274: Alper nagra dla Kuzeya filmik i ujawni prawdę o Sili W ten sposób pogrąży Cavidan i Bahar.W 274 odcinku tureckiego serialu “Miłość i nadzieja” Alper nie będzie mógł patrzeć, jak Sila cierpi przez Kuzeya Zjawi się przed jego domem podczas ślubu z Bahar z zamiarem szantażowania Cavidan Jednak to, co zobaczy, skłoni go do tego, by wyjawić Kuzeyowi prawdę o ostatnich wydarzeniach, o tym, co spotkało Silę Wieczorem w 274 odcinku “Miłość i nadzieja” Alper nagra filmik, w którym ujawni, czego dopuścił się razem z Cavidan wobec Sili

Jedno wideo wyśle do Cavidan, ale kopię zostawi na tarasie domu Kuzeya. Czy ukochany Sili znajdzie i obejrzy filmik Alpera? Noc, która miała być świadkiem triumfu miłości, spowita była całunem kłamstw. W ogrodach rezydencji, gdzie każdy kwiat zdawał się szeptać o szczęściu, a światła girland naśladowały gwiazdy, unosił się ledwo wyczuwalny, lecz wszechobecny chłód Był to chłód niedopowiedzeń, złamanych serc i mrocznych sekretów, które czaiły się tuż pod powierzchnią starannie wyreżyserowanego spektaklu W centrum tego spektaklu stali oni: Kuzey i Bahar.

On, mężczyzna o oczach, w których jeszcze niedawno płonęła miłość do innej, teraz stał z zaciśniętą szczęką, w idealnie skrojonym garniturze, który wydawał się zbroją Ona, w sukni białej jak niewinność, której nigdy nie posiadała, uśmiechała się promiennie do gości, lecz jej oczy nerwowo szukały potwierdzenia w spojrzeniu przyszłego męża Potwierdzenia, którego nie znajdowała.W cieniu potężnych dębów, na granicy światła i mroku, stał jeszcze ktoś Alper, z twarzą naznaczoną zmęczeniem i sercem ciężkim od winy, obserwował tę farsę z gorzką fascynacją Każdy uśmiech Cavidan, matrony tego rodu i architektki całego nieszczęścia, był dla niego jak policzek Widział jej satysfakcję, jej dumę z doprowadzenia misternego planu do finału. Planu, w którym on sam był tylko brudnym narzędziem, a Sıla – ofiarą

Początkowo przybył tu z jednym zamiarem: szantaż. Miał w garści prawdę, która mogła zniszczyć Cavidan, i zamierzał drogo sprzedać jej milczenie Pieniądze miały być lekarstwem na jego zrujnowane życie, zadośćuczynieniem za rolę, którą musiał odegrać Ale patrząc na twarz Kuzeya, na pustkę w jego oczach, na sposób, w jaki mechanicznie podnosił kieliszek, coś w Alperze zaczęło pękać Czy pieniądze mogły wymazać obraz cierpiącej Sıli? Czy mogły zagłuszyć echo jej krzyku, gdy siłą podawał jej leki mącące umysł? Właśnie wtedy, gdy muzyka stała się głośniejsza, a goście wznieśli toast za młodą parę, przez misternie kutą bramę wślizgnęła się postać Była jak duch, zjawa z innej, prawdziwszej rzeczywistości, która wtargnęła w ten świat iluzji To była Sıla. Jej prosta sukienka była pognieciona, włosy w nieładzie, a oczy, te wielkie, niegdyś pełne światła oczy, teraz płonęły desperacką odwagą Zignorowała oniemiałe spojrzenia gości, szepty oburzenia i zdziwienia. Jej wzrok był utkwiony tylko w jednym punkcie – w Kuzeyu – Kuzey… – jej głos, choć drżący, przebił się przez gwar rozmów.Muzyka ucichła. Wszyscy zamarli Bahar, jak syczący wąż, natychmiast znalazła się między nimi. – Czego ty tutaj chcesz? – warknęła, jej słodki uśmiech zastąpiła maska nienawiści – Jak śmiesz zakłócać nasz ślub? Chcesz znowu coś ukraść? Może moją biżuterię? A może teraz mojego męża? Słowa Bahar były jak kamienie, ale Sıla ich nie słyszała. Patrzyła na Kuzeya, błagając go spojrzeniem, by zrozumiał, by zobaczył prawdę w jej oczach – Kuzey, proszę, musimy porozmawiać. Tylko pięć minut. Wszystko, co wiesz… to nie tak To wszystko kłamstwo. Proszę cię….Kuzey stał niewzruszony, jego twarz była nieprzeniknioną maską Ból, zdrada i gniew, które kłębiły się w nim od tygodni, teraz zamarzły w lodowatą pogardę Ale zanim zdążył odpowiedzieć, do akcji wkroczyła Cavidan. Podeszła powoli, z godnością wielkiej damy, ale jej oczy ciskały gromy – Dość tego przedstawienia! – jej głos był spokojny, ale ostry jak brzytwa. – Myślałam, że masz choć resztki wstydu, dziewczyno Zostałaś przyjęta do tego domu jak córka, a odwdzięczyłaś się kradzieżą i zdradą A teraz przychodzisz tutaj, w najważniejszym dniu życia mojego syna, żeby zasiać jeszcze więcej zamętu? – Ja niczego nie ukradłam! – krzyknęła Sıla, a w jej głosie zadźwięczała rozpacz. – Pani wie najlepiej, że to nieprawda! Wie pani, co się ze mną działo! Proszę, niech pani powie Kuzeyowi prawdę! Cavidan uśmiechnęła się z wyższością.– Prawdę? Prawda jest taka, że jesteś niewdzięczną intrygantką Zawsze byłaś. A teraz, wynoś się stąd! Ochrona!.Wtedy odezwała się macocha Sıli, kobieta, którą dziewczyna przez lata uważała za matkę Jej głos był pełen jadu i fałszywego ubolewania. – Dziecko, co ty wyprawiasz? Przynosisz wstyd całej naszej rodzinie Zawsze wiedziałam, że nic dobrego z ciebie nie wyrośnie. Taka sama jak twoja prawdziwa matka… Ten cios zabolał Sılę najbardziej. Spojrzała na kobietę, która powinna ją chronić, a która teraz wbijała jej nóż w plecy na oczach wszystkich Łzy, które tak długo powstrzymywała, w końcu popłynęły po j