“Akacjowa 38”, odciпek 703: Úrsυla υjawпia prawdę o Blaпce. Śmiertelпa iпtryga przeciwko Celii.

“Akacjowa 38”, odcinek 703: Úrsula ujawnia prawdę o Blance. Śmiertelna intryga przeciwko Celii Wielkie sekrety i mroczne intrygi wstrząsają mieszkańcami Akacjowej 38.Úrsula, przyparta do muru przez Diego, decyduje się na szokujący krok – publicznie wyznaje sąsiadkom, że Blanca jest jej córką! Jak ta rewelacja wpłynie na ich relacje i pozycję w towarzystwie? W tym samym czasie rośnie śmiertelne zagrożenie dla Celii. Podekscytowana wywiadem z dziennikarzem, nie ma pojęcia, że jej służąca Carmen, działając na rozkaz Ursuli, przygotowuje dla niej napój z tajemniczą substancją Czy dojdzie do tragedii w jej własnym domu?.To nie koniec dramatów. Nad Simonem zbierają się czarne chmury, gdy przekupiony malarz zadaje mu bolesny cios, kłamiąc w sprawie Elviry Tymczasem w domu Palaciosów wybucha awantura o skradziony naszyjnik, a Lolita bierze na siebie winę, by chronić Antoñita

Akacjowa 38", odcinek 703: Úrsula ujawnia prawdę o Blance. Śmiertelna  intryga przeciwko Celii. - YouTube

Co planuje bezwzględna Úrsula i kto jeszcze padnie ofiarą jej knowań?.Dla Simóna Gayarrego mgła ta już dawno opadła, pozostawiając po sobie jedynie mroźną pustkę Od miesięcy żył w zawieszeniu, w świecie, w którym nadzieja była zarówno jego jedynym pokarmem, jak i najdotkliwszą trucizną Każdy wschód słońca był kolejnym krokiem na drodze ku prawdzie o Elvirze, a każdy zachód – kolejnym dniem spędzonym w agonii niepewności Tego ranka jego droga zaprowadziła go do małej, zatęchłej pracowni malarskiej na obrzeżach miasta

Akacjowa 38", odcinek 703: Úrsula ujawnia prawdę o Blance. Śmiertelna  intryga przeciwko Celii. - YouTube

W powietrzu unosił się ostry, odurzający zapach terpentyny i farb olejnych, woń, która na zawsze miała mu się kojarzyć z chwilą, gdy jego świat ostatecznie się zawalił Malarz, Osman, człowiek o zwinnych palcach i zmęczonych, wodnistych oczach, które widziały zbyt wiele, by zachować niewinność, nerwowo wycierał dłonie w brudną od pigmentów szmatę Został odnaleziony po tygodniach żmudnych poszukiwań, ostatni świadek, ostatnia nitka łącząca Simóna z portretem jego ukochanej – portretem, który był dowodem na to, że żyła, gdy pułkownik Valverde twierdził, że zginęła na morzuPułkownik jednak był człowiekiem przewidującym i bezwzględnym. Jego pieniądze dotarły do Osmana na długo przed tym, jak zrobił to Simón „Panie Gayarre, przysięgam, to wszystko, co wiem” – zaczął malarz, a jego głos był cienki i drżący, jak struna starego instrumentu Unikał wzroku Simóna, wpatrując się w plamę ultramaryny na drewnianej podłodze.

„Akacjowa 38”: Celia zabiła Trini. Jak Celia umrze?

Simón pochylił się, jego dłonie zacisnęły się w pięści tak mocno, że pobielały mu kłykcie Czuł, jak serce wali mu o żebra, rozpaczliwie próbując przebić się na zewnątrz. „Proszę spojrzeć mi w oczy, panie Osman” – powiedział cicho, ale w jego głosie była stal „Proszę spojrzeć i powtórzyć. Malował pan Elvirę. Widział ją pan. Była żywa.”.Wreszcie malarz podniósł wzrok W jego oczach Simón nie zobaczył niczego prócz strachu i taniego, kupionego za brudne pieniądze współczucia Słowa, które padły w następnej chwili, były jak uderzenie młota w kruche szkło nadziei „Nie, panie. Nie widziałem jej żywej” – wyszeptał Osman, a każde słowo było gwoździem do trumny„Pułkownik Valverde przyniósł mi fotografię. Małą, wyblakłą fotografię. Kazał mi namalować z niej portret Powiedział. powiedział, że to dla niego pamiątka. Że chce ją zapamiętać taką, jaka była ” Zamilkł, przełykając ślinę, jakby słowa paliły go w gardło. „Zapłacił mi sowicie, żebym zachował dyskrecję I żebym. żebym powiedział, że pozowała mi osobiście, gdyby ktoś pytał.Przykro mi, panie Naprawdę mi przykro. Ta kobieta. ona już wtedy nie żyła.”.Cisza, która zapadła w pracowni, była cięższa niż najgrubszy całun Simón stał nieruchomo, czując, jak grunt usuwa mu się spod nóg. Dźwięk uderzył go z opóźnieniem – głuchy, tępy huk krwi w uszach, szum, który zagłuszał wszystko inne Fotografia.Wszystko było oparte na kłamstwie, na małym kawałku papieru i chciwości obcego człowieka Nadzieja, która podtrzymywała go przy życiu, okazała się iluzją, starannie skonstruowaną przez potwora, który odebrał mu wszystko Upadł na najbliższy stołek, nie czując drewna pod sobą.Twarz ukrył w dłoniach, a z jego piersi wyrwał się zduszony, nieludzki dźwięk – skowyt duszy, która właśnie umarła po raz drugi Elvira odeszła. Naprawdę odeszła. Na zawsze.W tym samym czasie, w mieszkaniu państwa Palacios, dramat, choć o znacznie mniejszym kalibrze, również osiągał swoje apogeum Rosina, ubrana w elegancki poranny szlafrok, z włosami wciąż jeszcze w papilotach, przemierzała salon niczym wzburzona lwica w klatce Jej twarz, zwykle pogodna, teraz była ściągnięta w maskę furii i zranionej dumy. Liberto, jej młody i zazwyczaj cierpliwy mąż, próbował ją uspokoić, ale jego słowa odbijały się od niej jak groch od ściany„To nie do pomyślenia, Liberto! Zniknął! Mój szafirowy naszyjnik! Pamiątka po babci Eugenii! Wiesz, ile dla mnie znaczył!” – jej głos wspinał się na coraz wyższe rejestry „Może gdzieś go położyłaś, kochanie. Zastanów się” – sugerował łagodnie Liberto.„Zastanowiłam się! Przeszukałam wszystko! Każdą szkatułkę, każdą szufladę! Nie ma go! A wiem, kto za tym stoi!” – jej wzrok padł na Antoñita, który właśnie wyszedł ze swojego pokoju, ziewając i drapiąc się po rozczochranej głowie Wyglądał na uosobienie niewinności, co tylko jeszcze bardziej rozwścieczyło Rosinę „Antoñito!” – syknęła, a jej głos był ostry jak brzytwa. „Gdzie jest mój naszyjnik?” Młody Palacios zamrugał, próbując zrozumieć sens oskarżenia. „Naszyjnik? Jaki naszyjnik, Rosino? Dzień dobry ”.„Nie udawaj głupiego! Z pewnością był ci potrzebny do jednego z twoich absurdalnych wynalazków! Może chciałeś go przetopić na druty do telegrafu bez drutu albo użyć szafirów jako soczewek do jakiegoś kosmicznego obserwatorium! Przyznaj się!”Antoñito był tak zaskoczony, że przez chwilę nie potrafił wydusić słowa. Spojrzał na Liberta z prośbą o pomoc, ale jego przyjaciel tylko bezradnie rozłożył ręce Zanim jednak zdążył sformułować jakąkolwiek obronę, do salonu weszła Lolita.Zobaczyła wzburzoną Rosinę, zdezorientowanego Antoñita i od razu zrozumiała powagę sytuacji Wiedziała doskonale, co stało się z naszyjnikiem. To ona, próbując go przymierzyć w tajemnicy, zahaczyła nim o klamkę i zerwała delikatny łańcuszek W panice, bojąc się gniewu Rosiny, postanowiła zanieść go do jubilera, ale po drodze Po drodze wydarzyło się nieszczęście. Została okradziona.Złodziej wyrwał jej małą sakiewkę, w której był i naszyjnik, i kilka peset na naprawę Teraz, patrząc na bladą twarz Antoñita, którego kochała całą swoją prostą, wiejską duszą, wiedziała, że nie może pozwolić, by spotkała go krzywda Wzięła głęboki oddech i wystąpiła naprzód.„To ja, proszę pani” – powiedziała cicho, ale jej głos był pewny Wszyscy spojrzeli na nią ze zdumieniem. „To ja wzięłam naszyjnik.”.Rosina zmrużyła oczy „Ty? Po co ci on był?”.Lolita spuściła wzrok, a jej policzki oblały się rumieńcem wstydu Kłamstwo przychodziło jej z trudem, ale brnęła w nie dalej, budując w głowie naprędce wiarygodną historię „Chciałam go tylko obejrzeć, proszę pani. Jest taki piękny. I. i upuściłam go. Zerwał się łańcuszek Bałam się pani powiedzieć, więc chciałam go zanieść do naprawy po cichu.” Zatrzymała się, zbierając siły na ostatnią, najtrudniejszą część „Ale po drodze. na targu. ktoś mnie popchnął. Złodziej. Zabrał mi torebkę. A w środku był naszyjnik Przepraszam, proszę pani. Tak strasznie przepraszam.”.Z jej oczu popłynęły łzy – łzy prawdziwego żalu za utraconą biżuterię i łzy ulgi, że jej kłamstwo, jak na razie, chroniło ukochanego Antoñito patrzył na nią z otwartymi ustami, mieszaniną szoku, niedowierzania i bezbrzeżnej wdzięczności W jednej chwili zrozumiał, co zrobiła. Poświęciła się dla niego.Gniew Rosiny nieco zelżał, zastąpiony przez konsternację i rozczarowanieUtrata pamiątki bolała, ale naiwna niezdarność służącej była łatwiejsza do przyjęcia niż cyniczna kradzież krewnego Westchnęła ciężko, opadając na sofę. „Co ja mam z wami wszystkimi.” – mruknęła bardziej do siebie niż do kogokolwiek innego W mrocznych, przesiąkniętych zapachem lawendy i hipokryzji zakamarkach rezydencji Dicenta, Úrsula snuła swoje kolejne intrygi Była jak pająk w centrum misternej sieci, a każda nić wibrowała w odpowiedzi na jej najmniejsze drgnienie Tego dnia jej uwaga skupiła się na Celii Álvarez-Hermoso. Kobieta, która odzyskała pozycję i szacunek, która emanowała aurą cnoty i dobroczynności, była dla Úrsuli solą w okuPostanowiła ją zniszczyć, a narzędziem zniszczenia miała być jej nowa, zastraszona służąca, Carmen Wezwała ją do swojego gabinetu. Pokój był ciemny, zasłony zaciągnięte, a jedyne światło padało na masywne biurko, przy którym siedziała pani Dicenta, wyprostowana i nieruchoma jak posąg „Carmen, podejdź” – jej głos był jedwabiście gładki, ale pod tą gładkością czaił się chłód stali Służąca podeszła, drżąc na całym ciele.Bała się tej kobiety bardziej niż czegokolwiek na świecie „Wiesz, że wymagam absolutnej lojalności. I wiesz, co spotyka tych, którzy mnie zawodzą ”.„Tak, proszę pani. Wiem” – wyszeptała Carmen.Úrsula otworzyła małą, rzeźbioną szkatułkę i wyjęła z niej niewielką, papierową torebeczkę Położyła ją na blacie biurka. „Pójdziesz dziś do pani Álvarez-Hermoso.Będzie miała gościa, dziennikarza Będziesz jej pomagać. W pewnym momencie podasz im napoje.” Przesunęła torebeczkę w stronę Carmen „Wsypiesz zawartość tego do jej kieliszka. Dyskretnie. Nikt nie może cię zobaczyć ”.Carmen wpatrywała się w torebeczkę z przerażeniem. „Ale co to jest, proszę pani?” Oczy Úrsuli zwęziły się niebezpiecznie. „To nie jest twoje zmartwienie.Nazwijmy to lekarstwem na nadmierną pewność siebie. Zrób, co każę, a nic ci się nie stanie. Odmów, a przysięgam, że pożałujesz dnia, w którym się urodziłaś A twój syn. cóż, wypadki chodzą po ludziach, prawda?”.Groźba była ledwo zawoalowana i trafiła w najczulszy punkt Carmen poczuła, jak nogi się pod nią uginają.Skinęła głową, a jej ręka, drżąc, sięgnęła po proszek Czuła się jak zdrajca, jak morderca, ale strach o syna był silniejszy niż jej sumienie Wzięła śmiercionośną przesyłkę i wyszła z pokoju, czując na plecach zimny, badawczy wzrok swojej pani Wiedziała, że właśnie sprzedała duszę diabłu.Tymczasem w mieszkaniu Rosiny i Liberta zagościł kolejny, tym razem znacznie bardziej przyziemny i swędzący problem Martín, były żołnierz, a teraz dozorca, z zakłopotaną miną przyszedł do Casildy.„Casildo, mamy kłopot” – mruknął, drapiąc się nerwowo po głowie „Pamiętasz te koce, które daliśmy bezdomnym? Chyba. chyba coś z nich przynieśliśmy ”.Casilda spojrzała na niego pytająco, a potem z przerażeniem zrozumiała.„Nie mów mi, że ”.„Tak” – potwierdził ponuro Martín. „Wszy.”.Wybuchła cicha panika. Casilda, która pomagała Rosinie w porannej toalecie, zdała sobie sprawę, że musiała przenieść nieproszonych gości na swoją panią Wizja Rosiny, damy z towarzystwa, drapiącej się publicznie, była tak przerażająca, że dziewczyna poczuła zawroty głowy Nie wiedząc, co robić, pobiegła po pomoc do jedynej osoby, która łączyła w sobie zdrowy rozsądek i dyskrecję – do Liberta Znalazła go w gabinecie. Wyrzuciła z siebie całą historię jednym tchem, błagając go o pomocLiberto, mimo powagi sytuacji, z trudem powstrzymywał uśmiech. Ironia losu była doprawdy niezwykła: w ciągu jednego poranka jego żona straciła bezcenny naszyjnik i zyskała kolonię pasożytów „Spokojnie, Casildo” – powiedział, starając się zachować powagę.„Nie możemy pozwolić, żeby Rosina się dowiedziała Wpadłaby w histerię. Musimy działać subtelnie. Kupimy w aptece specjalny płyn i ocet Powiemy jej, że to nowa, francuska odżywka do włosów, która gwarantuje niezwykły połysk Zrobimy jej płukankę i problem zniknie.”.Casilda spojrzała na niego z podziwem. Plan był genialny w swojej prostocie Odetchnęła z ulgą, dziękując Bogu za trzeźwy umysł młodego pana.Kłopoty Antoñita nie kończyły się na oskarżeniach Rosiny Jego liczne, nie zawsze udane, przedsięwzięcia biznesowe i wynalazki zwróciły uwagę władz Tego samego dnia odwiedził go komisarz Méndez, człowiek o surowej twarzy i spojrzeniu, które przenikało na wylot „Panie Palacios” – zaczął bez zbędnych wstępów, siadając w salonie.„Mam tu na pana całą teczkę skarg A to wybuch w kamienicy, a to próby z elektrycznością, które pozbawiły pół ulicy prądu, a to sprzedaż akcji firmy, która nigdy nie istniała Ostrzegam pana. Cierpliwość policji ma swoje granice. Jeszcze jeden taki donos, a skończy pan za kratkami Proszę potraktować to jako ostatnie ostrzeżenie.”.Antoñito zbladł.Słowa komisarza uderzyły w niego mocniej niż oskarżenia Rosiny Zrozumiał, że jego beztroskie eksperymenty mogą mieć bardzo realne i bardzo nieprzyjemne konsekwencje Kiedy Méndez wyszedł, Antoñito usiadł ciężko obok Lolity, która czekała na niego z zatroskaną miną „Miał rację, Lolito” – westchnął. „Narobiłem tylu głupstw. A ty. ty mnie jeszcze kryjesz Nie zasługuję na to.”.„Głuptas z ciebie, mój Antoñito” – powiedziała cicho, biorąc jego dłoń w swoje spracowane ręce „Ale to mój głuptas. Jesteśmy w tym razem.”.Wiedzieli, co muszą zrobić. Jeszcze tego samego popołudnia poszli do Rosiny i Liberta Antoñito, z rzadką u siebie powagą, wyznał całą prawdę o naszyjniku – o tym, jak Lolita go uszkodziła i jak została okradziona Potem oboje, stojąc ramię w ramię, przeprosili za kłamstwo i za kłopot.Rosina, poruszona ich szczerością i widząc oddanie Lolity, ostatecznie im wybaczyła Strata pamiątki wciąż bolała, ale widok młodej pary, zjednoczonej w biedzie i gotowej do poświęceń, uświadomił jej, że są rzeczy cenniejsze niż szafiry W domu Álvarez-Hermoso panowało radosne ożywienie.Celia, ubrana w jedną ze swoich najpiękniejszych sukien, z uśmiechem opowiadała Trini o nadchodzącej wizycie „Wyobrażasz sobie, Trini? Dziennikarz z prestiżowej gazety chce przeprowadzić ze mną wywiad! O mojej działalności charytatywnej! I ma mu towarzyszyć portrecista! Będę miała swój portret w gazecie!” – jej oczy lśniły z ekscytacji Czuła, że wreszcie jej wysiłki zostały docenione.„To cudownie, kochana! Zasłużyłaś na to jak nikt inny” – cieszyła się szczerze Trini, ściskając jej dłoń Wkrótce potem przybył dziennikarz, elegancki mężczyzna w średnim wieku, w towarzystwie młodego, utalentowanego malarza Celia, pełna gracji i uroku, zaprosiła ich do salonu. Wtedy właśnie pojawiła się Carmen, niosąc tacę z kieliszkami i karafką lemoniady Jej twarz była blada jak papier, a ręce lekko drżały.„Carmen, pomóż mi proszę z napojami” – poprosiła Celia, nieświadoma burzy, jaka szalała w duszy służącej Carmen podeszła do stolika. Odwrócona plecami do gości, z sercem walącym jak dzwon, sięgnęła do kieszeni fartucha Palce, zgrabiałe ze strachu, z trudem otworzyły papierową torebeczkę. Drżącą ręką wsypała biały proszek do kieliszka przeznaczonego dla Celii Substancja rozpuściła się natychmiast, nie pozostawiając żadnego śladu.Carmen nalała lemoniadę, modląc się w duchu, by nikt nie zauważył jej zdenerwowania Podała pierwszy kieliszek dziennikarzowi, a potem ten zatruty, z fałszywym uśmiechem, wręczyła swojej pani „Proszę, pani Celio” – powiedziała, a jej głos był ledwo słyszalnym szeptem.Celia wzięła kieliszek, podziękowała jej z uśmiechem i uniosła go do toastu „Za udaną współpracę!” – zawołała radośnie.Carmen stała jak skamieniała, patrząc z przerażeniem, jak Celia przykłada zimne szkło do ust Tego samego dnia Akacjową opuszczał, choć tylko na pewien czas, pułkownik Arturo Valverde Spakowany i gotowy do drogi, zapukał do drzwi Rosiny, by uregulować swoje zobowiązania Wręczył jej czynsz, płacąc z góry za kilka miesięcy.„Wyjeżdżam w sprawach wojskowych” – wyjaśnił krótko „Nie wiem dokładnie, kiedy wrócę, ale nie chciałem zostawiać żadnych długów.”.Był w tym geście rodzaj staroświeckiej prawości, która kontrastowała z potwornością jego czynów Dla świata zewnętrznego pozostawał oficerem i dżentelmenem. Nikt, poza zdruzgotanym Simónem, nie znał mrocznej prawdy ukrytej za jego nienagannymi manierami W innym domu María Luisa, coraz bardziej stanowcza i dojrzała, odbywała poważną rozmowę z Adelą Widząc jej niegasnące uczucie do Simóna i jego pogrążanie się w rozpaczy, postanowiła interweniować „Adelo, posłuchaj mnie” – powiedziała, patrząc jej prosto w oczy.„Kochasz go, wiem Ale ta miłość cię niszczy. On nigdy nie zapomni o Elvirze. Żyje w przeszłości, w świecie duchów Nie możesz go uratować. Musisz uratować siebie. Zerwij z nim. Zrób to dla własnego dobra, zanim będzie za późno ”.Słowa te były brutalne, ale płynęły z troski.Adela słuchała ich w milczeniu, a po jej policzkach płynęły ciche łzy Wiedziała, że María Luisa ma rację, ale jej serce nie potrafiło zaakceptować tej bolesnej prawdy Największa bomba tego dnia miała jednak dopiero wybuchnąć, a jej epicentrum znajdowało się w domu Dicenta Diego, od dłuższego czasu podejrzewający, że Úrsula gra w podwójną grę, wreszcie znalazł dowód Odkrył, że kobieta, wbrew swoim zapewnieniom, wciąż ukrywa przed światem fakt, że Blanca jest jej córką Jego gniew był bezgraniczny. Wpadł do salonu, gdzie zastał Úrsulę samą.„Kłamiesz!” – krzyknął, a jego głos odbił się echem od ścian„Cały czas kłamiesz! Blanca jest twoją córką, a ty pozwalasz, by wszyscy myśleli inaczej! Dlaczego?! Jaki jest cel tej twojej chorej gry?!” Úrsula spojrzała na niego z lodowatym spokojem. „Nie twoja sprawa, Diego. Są rzeczy, których nigdy nie zrozumiesz ”.„Nie chcę rozumieć twojego zepsucia! Chcę tylko, żebyś przestała niszczyć życie Blance!” – kipiał z wściekłości Nie mogąc nic wskórać, pobiegł do Blanki. Zastał ją w jej pokoju, bladą i milczącą jak zawsze Chwycił ją za ramiona, potrząsając delikatnie, jakby chciał wyrwać ją z letargu.„Blanco, błagam cię, powiedz mi prawdę! Co się z tobą dzieje? Co ona ci robi? Musisz mi powiedzieć! Chcę ci pomóc, ale nie mogę, jeśli będziesz tak milczeć!” – jego głos załamywał się z desperacji i miłości Blanca patrzyła na niego wielkimi, przerażonymi oczami. Jej usta poruszyły się, ale nie wydobył się z nich żaden dźwięk Była więźniem we własnym ciele, sparaliżowana przez strach i traumę, którą zafundowała jej własna matka Diego, pokonany i bezsilny, wyszedł.A wtedy Úrsula, która widziała całą scenę, zrozumiała, że musi zmienić taktykę Dalsze ukrywanie prawdy było bezcelowe i mogło obrócić się przeciwko niej. Postanowiła wykorzystać tę informację na swoją korzyść, obracając ją w spektakl publicznego wyznania Późnym popołudniem, gdy panie z Akacjowej zebrały się na ulicy, wymieniając najświeższe plotki, Úrsula wyszła ze swojego domu Podeszła do nich z miną pełną fałszywej skromności i cierpienia.Rosina, Celia, Trini i inne sąsiadki zamilkły, zaintrygowane jej pojawieniem się Úrsula wzięła głęboki, teatralny oddech. W jej oczach pojawiły się łzy.„Moje drogie panie” – zaczęła drżącym głosem, który niósł się po cichej ulicy „Muszę wam coś wyznać. Przez długi czas nosiłam w sercu straszliwy ciężar. Tajemnicę, która nie pozwalała mi spać Nadszedł czas, by wyjawić prawdę.”.Zrobiła dramatyczną pauzę, upewniając się, że ma uwagę wszystkich „Młoda kobieta, która mieszka pod moim dachem. Blanca. to nie jest moja podopieczna ” – jej głos załamał się. – „Blanca to moja córka. Moja dawno utracona, ukochana córka ”.Słowa te zawisły w powietrzu jak grom z jasnego nieba.Na twarzach kobiet malowało się niedowierzanie, szok i bezbrzeżna konsternacja Szepty przebiegły przez mały tłumek. Úrsula stała pośrodku, przyjmując ich spojrzenia, delektując się każdą sekundą zamieszania, które wywołała Rozpoczynała się nowa, przerażająca gra, a ona właśnie rozdała karty, ustawiając figury na szachownicy dokładnie tak, jak chciała A nad Akacjową, jakby na znak nadchodzących mrocznych dni, wreszcie zaczął padać zimny, jesienny deszcz

Related Posts

Do tragedii doszło w poпiedziałek

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w samo połυdпie, mszą świętą. Rodziпa Daпυsi poprosiła o υszaпowaпie prywatпości i пieobecпość mediów podczas ceremoпii. Dlatego w smυtпej υroczystości, jak relacjoпυją υczestпicy,…

Podczas pogrzebu miasto wyglądało jak wymarłe

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w samo południe, mszą świętą. Rodzina Danusi poprosiła o uszanowanie prywatności i nieobecność mediów podczas ceremonii. Dlatego w smutnej uroczystości, jak relacjonują uczestnicy,…

Jelenia Góra utonęła we łzach

Jelenia Góra przeżywa dramat, jakiego nie pamiętają nawet najstarsi mieszkańcy. Miasto dosłownie utonęło we łzach. W sobotę, 20 grudnia, tysiące ludzi wyszły na ulice, by pożegnać 11-letnią…

Zachwyciła cię “Akacjowa 38”? Te seriale są w podobпym klimacie

Hiszpańskie seriale od lat potrafią przyciągać widzów atmosferą, dbałością o detale i historiami, które rozwijają się powoli, ale konsekwentnie. “Akacjowa 38” stała się tego najlepszym przykładem, bo…

„Dziecko zabiło dziecko”

– Mieszkałem w tej okolicy, serce mnie poprowadziło, wszyscy jesteśmy ofiarami. Wszyscy cierpimy jako ludzie. Nikt nie może przejść obojętnie obok tego, co się zdarzyło 15 grudnia…

Jelenia Góra utonęła we łzach. Nieprzebrane tłumy przyszły pożegnać 11-letnią Danusię

Jeleпia Góra przeżywa jedпą z пajwiększych tragedii ostatпich lat. Dziś, w sobotę 20 grυdпia, mieszkańcy miasta żegпają 11-letпią Daпυsię. Dziewczyпka, która była harcerką, została zamordowaпa. O teп…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *