
Alarm ogłoszono w poniedziałek, 29 grudnia. Po godzinie 15 zaniepokojona kobieta skontaktowała się z policją, informując, że jej siostra wyszła rano do pobliskiego sklepu i do tej pory nie wróciła do domu. Od dłuższego czasu nie było z nią żadnego kontaktu.
Funkcjonariusze z posterunku w Trzeszczanach w pierwszej kolejności sprawdzili okoliczne posesje oraz sklep, do którego miała udać się 32-latka. Ustalono, że kobieta faktycznie była tam we wczesnych godzinach porannych, jednak później ślad po niej zaginął i nie dotarła do miejsca zamieszkania.
Zapadł zmrok, gdy ruszyli w teren
Policjanci zdecydowali się sprawdzić drogę biegnącą przez pola, którą kobieta zazwyczaj wracała pieszo. Warunki były coraz trudniejsze — widoczność szybko się pogarszała, zapadał zmrok, a temperatura wyraźnie spadała.
W pewnej chwili zauważyli leżącą na polu kobietę. Była bardzo lekko ubrana, bosa, z odkrytymi rękami i plecami. — Znajdowała się w stanie silnego wychłodzenia i nie była w stanie samodzielnie się poruszać — informuje asp. szt. Edyta Krystkowiak z Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
Policjanci przenieśli 32-latkę do radiowozu, ułożyli ją na tylnej kanapie i próbowali ogrzać. Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł kobietę do szpitala. Tam otrzymała niezbędną pomoc.
„Jeden telefon może uratować życie”
Policja po raz kolejny apeluje o czujność, zwłaszcza w okresie zimowym.
— Temperatury spadają, dlatego ponownie prosimy, by reagować, gdy widzimy osoby zagrożone wychłodzeniem. Jeden telefon pod numer alarmowy 112 może zdecydować o czyimś życiu — podkreśla asp. szt. Edyta Krystkowiak.
Mundurowi przypominają również, że podobne sytuacje można zgłaszać za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, wybierając kategorię „osoba bezdomna wymagająca pomocy”.
— Nasza reakcja i zainteresowanie mogą mieć kluczowe znaczenie — dodaje rzeczniczka.
Zdjęcie ilustracyjne – policyjna akcja poszukiwawcza.