Akacjowa 38, odciпek 704: Spowiedź Aпtoпito i mroczпy sekret Carmeп. Co υkrywa Úrsυla?

Akacjowa 38, odcinek 704: Spowiedź Antonito i mroczny sekret Carmen. Co ukrywa Úrsula? W cieniu Akacjowej 38 wychodzą na jaw kolejne, szokujące sekrety! Antonito, przyparty do muru, przyznaje się do kradzieży, ale to nieoczekiwana i odważna reakcja Lolity wprawi wszystkich w osłupienie Kiedy jedne maski opadają, inne stają się jeszcze bardziej przerażające.

Akacjowa 38, odcinek 704: Spowiedź Antonito i mroczny sekret Carmen. Co  ukrywa Úrsula?

Simon dokonuje wstrząsającego odkrycia na temat Adeli, które na zawsze może zmienić ich relację Tymczasem w rezydencji rozgrywa się dramat – Celia traci pamięć po tajemniczym incydencie, a Carmen składa Úrsuli złowieszczą obietnicę Co tak naprawdę stało się Celii i jaki mroczny plan realizują kobiety? Czy Diego zdoła odkryć prawdę o Úrsuli, zanim będzie za późno dla Blanki? Przebiegłe kłamstwa, desperackie wyznania i niebezpieczne intrygi – ten odcinek nie pozwoli Ci oderwać się od ekranu! W chłodnych, pachnących kurzem i atramentem murach komisariatu, czas płynął inaczej Tutaj słońce nie miało dostępu, a jego miejsce zajmowała surowa, bezlitosna prawda, którą komisarz Méndez cenił ponad wszystko

Akacjowa 38, odcinek 704: Spowiedź Antonito i mroczny sekret Carmen. Co ukrywa  Úrsula? - YouTube

Siedział za swoim masywnym, dębowym biurkiem, a jego spojrzenie, ostre jak sztylet, wwiercało się w postać młodego Antoñita Palaciosa Chłopak stał przed nim niczym uczeń wezwany na dywanik do dyrektora – zgarbiony, z rękami splecionymi za plecami, unikający wzroku przedstawiciela prawa Cisza w pomieszczeniu była tak głęboka, że Antoñito słyszał dudnienie własnego serca, rytmiczny łomot strachu i wstydu To on sam tu przyszedł. Po bezsennej nocy, po dziesiątkach rozmów z własnym sumieniem, które przegrał z kretesem, zrozumiał, że nie ma innej drogi

Akacjowa 38, odcinek 704: Spowiedź Antonito i mroczny sekret Carmen. Co ukrywa  Úrsula? - YouTube

Dłużej nie mógł unieść ciężaru tego kłamstwa.„A więc, panie Palacios,” zaczął komisarz Méndez głosem pozbawionym jakiejkolwiek barwy, głosem, który słyszał już tysiące spowiedzi, i prawdziwych, i fałszywych „Proszę powtórzyć. Chcę to usłyszeć jeszcze raz, wyraźnie i bez jąkania.”.Antoñito przełknął ślinę Gardło miał ściśnięte tak mocno, że ledwo mógł wydobyć z siebie dźwięk. „Ja… tak, to ja,” wyszeptał, a potem, zbierając resztki odwagi, dodał głośniej: „To ja ukradłem naszyjnik mojej macochy, Rosiny Rubio Ten, który rzekomo miał być nagrodą w loterii mojego towarzystwa ubezpieczeniowego ”.Méndez skinął powoli głową, nie okazując ani zdziwienia, ani potępienia.Był jak chirurg badający ranę – chłodno i profesjonalnie „Rozumiem. A co z pieniędzmi, które zebrał pan od tych wszystkich naiwnych ludzi, sprzedając im polisy na życie, które, jak mniemam, są warte mniej niż papier, na którym je wydrukowano?” Twarz Antoñita oblał gorący rumieniec wstydu. „Ja… chciałem dobrze. Chciałem stworzyć coś własnego, komisarzu Udowodnić ojcu, że potrafię… Ale wszystko wymknęło mi się spod kontroli.Ten naszyjnik… to był akt desperacji Myślałem, że go odzyskam, zanim ktokolwiek się zorientuje.”.„Desperacja to słaba wymówka dla złodziejstwa i oszustwa, paniczu,” odparł sucho Méndez Sięgnął po pióro i zanurzył je w kałamarzu. „Sprawa jest prosta. Kradzież to jedno Ale oszukanie kilkudziesięciu osób na niemałe pieniądze to już zupełnie inna para kaloszy Prawo jest w tej kwestii jednoznaczne. Jeśli natychmiast, w ciągu najbliższych dwudziestu czterech godzin, nie zwróci pan pieniędzy wszystkim nabywcom pańskich, jak to nazwijmy, ‘kreatywnych’ polis ubezpieczeniowych, będę zmuszony pana aresztowaćI zapewniam, że pańskie nazwisko nie będzie tu żadną tarczą ochronną.”.Słowo „aresztować” zawisło w powietrzu niczym wyrok Świat Antoñita, który i tak chwiał się w posadach, teraz zaczął się rozpadać. Widział już oczami wyobraźni spojrzenie ojca – pełne lodowatej furii i bezbrzeżnego rozczarowania Widział nagłówki w gazetach, szepty na ulicy, zhańbione imię rodziny.Poczuł, że nogi się pod nim uginają I właśnie w tym momencie, gdy wydawało się, że wszystko jest już stracone, drzwi do gabinetu komisarza otworzyły się z hukiem Do środka, zziajana i z płonącymi policzkami, wpadła Lolita.Jej strój służącej kontrastował z królewską dumą, z jaką uniosła głowę, stając między Antoñitem a biurkiem komisarza „Ani mi się waż, komisarzu!” zawołała, a jej głos, zwykle pełen wiejskiej śpiewności, teraz drżał z oburzenia i determinacji „Ani mi się waż go tknąć!”.Méndez uniósł brwi, zaskoczony tym nieoczekiwanym wtargnięciem „A panna to kto, jeśli wolno spytać?”.„Jestem ta, która wie, co ten człowiek ma w sercu!” odparła, wskazując na Antoñita, który patrzył na nią z mieszaniną szoku i bezgranicznej wdzięczności „Tak, jest lekkoduchem! Tak, jest bałaganiarzem, co myśli, że pieniądze rosną na drzewach! I tak, popełnił błąd, głupi, okropny błąd! Ale złodziejem i oszustem w sercu to on nie jest! On chciał tylko coś udowodnić, chciał być kimś! Chciał, żeby jego własny ojciec wreszcie na niego spojrzał z dumą, a nie z politowaniem!” Odwróciła się do Antoñita.Jej oczy, zwykle pełne wesołych iskierek, teraz płonęły „A ty,” syknęła, „myślałeś, że ja nie wiem? Że nie widzę, jak się miotasz od tygodni? Że nie słyszę, jak w nocy wzdychasz, zamiast spać? Myślałeś, że jestem głupia?” „Lolito, ja…” zaczął Antoñito, ale mu przerwała.„Cicho bądź! Teraz ja mówię!” Znów zwróciła się do komisarza, a jej postawa była postawą lwicy broniącej swojego młodego „On odda te pieniądze. Każdy grosz. Ja tego dopilnuję. Sprzedam, co mam, zapożyczę się, będę pracować dzień i noc, ale on to spłaci Ale do aresztu go nie weźmiesz. Nie pozwalam. Bo on nie jest zły. Jest tylko… zagubionym chłopcem, który za bardzo chciał być mężczyzną ”.Cisza, która zapadła po jej płomiennej przemowie, była jeszcze głębsza niż poprzednia Komisarz Méndez, człowiek, który widział już wszystko, patrzył na prostą służącą z nieskrywanym zdumieniem W jej głosie nie było strachu, tylko czysta, niezachwiana lojalność. Strażnicy, którzy pojawili się w drzwiach, zaintrygowani hałasem, stali jak wryci, wymieniając niedowierzające spojrzenia Tego dnia na Akacjowej 38 służąca stanęła murem za swoim paniczem, ale nie z obowiązku, lecz z miłości I ten akt odwagi miał wstrząsnąć fundamentami ich świata bardziej niż jakakolwiek kradzież W tym samym czasie, w eleganckim, pachnącym drogimi tkaninami zakładzie krawieckim Susany, rozgrywał się dramat o wiele cichszy, lecz nie mniej bolesnySimón, z twarzą ściągniętą cierpieniem, stał przed matką, próbując ubrać w słowa prawdę tak potworną i absurdalną, że sam ledwo w nią wierzył „Mamo, ja… muszę ci coś powiedzieć o Adeli,” zaczął, a jego głos był ledwie słyszalny Susana, zajęta upinaniem jedwabnej sukni na manekinie, obrzuciła go przelotnym, nieco zniecierpliwionym spojrzeniem „Co znowu, synu? Jeśli znów chcesz mi powiedzieć, że zamierzasz się z nią ożenić, to oszczędź mi tego Znasz moje zdanie. Ta dziewczyna… jest coś z nią nie tak.”.Simón gorzko się uśmiechnął„Tym razem, mamo, muszę przyznać ci rację. Jest z nią coś bardzo… nie tak.” Zamilkł na chwilę, zbierając siły „Wszystko, co mi o sobie opowiedziała… jej rodzina, jej przeszłość w klasztorze, jej kuzynka, która rzekomo popełniła samobójstwo… Mamo, to wszystko było kłamstwem ”.Szpilki wypadły z dłoni Susany i z cichym brzękiem rozsypały się po drewnianej podłodze Wyprostowała się i odwróciła w stronę syna, a na jej twarzy malowało się całkowite niedowierzanie „Co ty opowiadasz? Jak to kłamstwem?”.„Rozmawiałem… przypomniałem sobie rozmowę z siostrą Genowefą Ostrzegała mnie. Mówiła o… fantazyjnym charakterze Adeli. O jej skłonności do zmyślania Nie chciałem jej wtedy słuchać, byłem zaślepiony. Ale teraz… wszystkie te dziwne sytuacje z ostatnich miesięcy, jej nagłe zmiany nastroju, unikanie odpowiedzi na proste pytania… Wszystko zaczyna składać się w jedną, przerażającą całość” Głos mu się załamał. „Ona jest mitomanką, mamo. Ona żyje w świecie, który sama sobie wymyśliła ”.Susana usiadła ciężko na najbliższym krześle. Przez chwilę wpatrywała się w syna, a w jej oczach szok powoli ustępował miejsca zimnej, wyrachowanej złości Nie była to złość na Adelę.Była to złość na sytuację, która mogła zaszkodzić reputacji jej syna, jej samej, jej zakładu „Wiedziałam,” wysyczała. „Od początku czułam, że jest w niej jakiś fałsz. Jakaś niestabilność A ty, mój naiwny, dobry synu, dałeś się omotać historyjkami jak dziecko.” Wstała, a jej postawa znów stała się sztywna i władcza Podeszła do Simóna i położyła mu dłonie na ramionach, a jej uścisk był twardy jak stal „Posłuchaj mnie uważnie, Simón. Nie ma czasu na łzy i rozpacz.Ta sprawa musi zostać zakończona Natychmiast.”.„Ale mamo, ona jest chora. Potrzebuje pomocy…”.„Ona potrzebuje zniknąć z twojego życia!” przerwała mu ostro „Nie pozwolę, żebyś związał swoją przyszłość z wariatką! Żeby całe miasto plotkowało, że syn Susany, szanowany majster, dał się nabrać jakiejś fantastce! To koniec Masz się z nią spotkać jeszcze dzisiaj i powiedzieć jej, że to koniec.Że wszystko wiesz Bądź stanowczy. Nie daj się wciągnąć w jej kolejne opowieści. Rozumiesz? Masz z nią natychmiast zerwać!” Jej słowa były jak policzek. Simón poczuł, jak resztki nadziei i współczucia dla Adeli zamarzają pod wpływem lodowatego pragmatyzmu matki Wiedział, że ma rację.Wiedział, że nie może budować przyszłości na fundamencie z kłamstw Ale myśl o konfrontacji z Adelą, o zadaniu jej tego ostatecznego ciosu, napawała go bólem tak wielkim, że ledwo mógł oddychać Później, tego samego popołudnia, odnalazł ją w małym, zacisznym parku.Siedziała na ławce, rzucając okruchy chleba gołębiom, i na jej twarzy malował się nieobecny, smutny uśmiech Gdy go zobaczyła, rozjaśniła się, ale widząc jego minę, jej uśmiech natychmiast zgasł „Simón? Co się stało? Wyglądasz… strasznie.”.Usiadł obok niej, ale zachował dystans Długo milczał, nie wiedząc, jak zacząć. W końcu powiedział cicho: „Adelo, wiem.” Tylko te dwa słowa. Ale dla niej znaczyły wszystko.Jej twarz pobladła, a w oczach pojawił się paniczny strach „Co… co wiesz?” zapytała drżącym głosem, choć oboje znali odpowiedź.„Wiem wszystko,” kontynuował bezlitośnie, powtarzając w myślach lekcję matki „O twoich zmyślonych historiach. O rodzinie, której nigdy nie miałaś w taki sposób, jak opisywałaś O przeszłości, którą ubarwiłaś, żeby… żeby co? Żebym cię pokochał?”.Łzy zaczęły spływać po jej policzkach Nie zaprzeczała. Nie próbowała tworzyć kolejnej historii. Cały jej misternie zbudowany świat runął w jednej chwili „Ja… ja tak bardzo chciałam być kimś innym,” wyszeptała przez łzy. „Kimś, kogo można podziwiać, kochać Kimś, kto ma ciekawą, tragiczną przeszłość. Moje prawdziwe życie było takie… szare Puste. W klasztorze byłam nikim.A potem poznałam ciebie i… i chciałam ci dać kogoś, na kogo zasługujesz Zaczęłam od małego kłamstwa, a potem… potem to już rosło samo, a ja nie umiałam przestać To było silniejsze ode mnie. Simón, proszę, wybacz mi. Ja cię kocham, naprawdę cię kocham To jedyna prawdziwa rzecz w tym wszystkim.”.Patrzył na nią, na tę roztrzęsioną, płaczącą postać, i po raz pierwszy nie czuł miłości, tylko bezbrzeżny smutek i zmęczenie Cała ich relacja, wszystkie wspomnienia, intymne rozmowy, plany na przyszłość – wszystko to było skażone Było iluzją.„To nie jest miłość, Adelo,” powiedział cicho, a jego słowa były ostateczne „Nie można kochać kogoś, kogo się nie zna. A ja ciebie nie znam. I boję się, że ty sama siebie też nie znasz Żegnaj.”.Wstał i odszedł, nie oglądając się za siebie.

Related Posts

Do tragedii doszło w poпiedziałek

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w samo połυdпie, mszą świętą. Rodziпa Daпυsi poprosiła o υszaпowaпie prywatпości i пieobecпość mediów podczas ceremoпii. Dlatego w smυtпej υroczystości, jak relacjoпυją υczestпicy,…

Podczas pogrzebu miasto wyglądało jak wymarłe

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w samo południe, mszą świętą. Rodzina Danusi poprosiła o uszanowanie prywatności i nieobecność mediów podczas ceremonii. Dlatego w smutnej uroczystości, jak relacjonują uczestnicy,…

Jelenia Góra utonęła we łzach

Jelenia Góra przeżywa dramat, jakiego nie pamiętają nawet najstarsi mieszkańcy. Miasto dosłownie utonęło we łzach. W sobotę, 20 grudnia, tysiące ludzi wyszły na ulice, by pożegnać 11-letnią…

Zachwyciła cię “Akacjowa 38”? Te seriale są w podobпym klimacie

Hiszpańskie seriale od lat potrafią przyciągać widzów atmosferą, dbałością o detale i historiami, które rozwijają się powoli, ale konsekwentnie. “Akacjowa 38” stała się tego najlepszym przykładem, bo…

„Dziecko zabiło dziecko”

– Mieszkałem w tej okolicy, serce mnie poprowadziło, wszyscy jesteśmy ofiarami. Wszyscy cierpimy jako ludzie. Nikt nie może przejść obojętnie obok tego, co się zdarzyło 15 grudnia…

Jelenia Góra utonęła we łzach. Nieprzebrane tłumy przyszły pożegnać 11-letnią Danusię

Jeleпia Góra przeżywa jedпą z пajwiększych tragedii ostatпich lat. Dziś, w sobotę 20 grυdпia, mieszkańcy miasta żegпają 11-letпią Daпυsię. Dziewczyпka, która była harcerką, została zamordowaпa. O teп…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *