
Początek miesiąca przyniósł smutne wieści o śmierci Jacka Wójcika, znanego widzom przede wszystkim z programu „Królowe życia” oraz z bliskiej relacji z Dagmarą Kaźmierską. Jego odejście było dużym zaskoczeniem dla fanów, bo przez lata kojarzony był z radosnym usposobieniem, humorem i niespożytą energią. Nikt nie spodziewał się, że los tak szybko i niespodziewanie się odwróci.
Ceremonia pogrzebowa odbyła się w zeszłym tygodniu i była utrzymana w spokojnym, godnym tonie. Co jednak zwróciło uwagę opinii publicznej, to brak obecności Dagmary Kaźmierskiej. Zamiast niej na cmentarzu pojawił się jej syn, Conan Kaźmierski. Jak ujawniło źródło „Super Expressu”, Dagmarze poproszono, a wręcz zabroniono uczestnictwa w uroczystości, by uniknąć niepotrzebnego medialnego zamieszania i zachować powagę pożegnania.
Po pogrzebie głos zabrał Conan, który ujawnił, że ostatnie tygodnie były dla niego wyjątkowo trudne. Oprócz śmierci Jacka Wójcika, musiał pożegnać także osobę z najbliższej rodziny. W emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych przyznał, że Wójcika traktował jak krewnego i jego strata mocno nim wstrząsnęła. „W ciągu zaledwie tygodnia przyszło mi pożegnać dwie osoby, z którymi dzieliłem lata życia” – napisał szczerze.
Na zakończenie Conan zwrócił się do swoich obserwatorów z osobistym apelem. Podkreślił, jak kruche i nieprzewidywalne potrafi być życie, zachęcając wszystkich do pojednania i troski o bliskich. „Puśćmy w niepamięć wszelkie zwady. Bądźcie w zdrowiu” – napisał, dzieląc się refleksją, która poruszyła wielu fanów.