
“Akacjowa 38”, odcinek 695: Furia Diego i mroczne sekrety Ursuli. Czy prawda o śmierci matki wyjdzie na jaw? W 695. odcinku “Akacjowej 38” napięcie sięga zenitu, a mroczne tajemnice przeszłości grożą wybuchem Ursula, igrając z ogniem, rzuca Diego w twarz bolesne wspomnienie o śmierci jego matki, doprowadzając go do szału Czy w ataku furii posunie się do ostateczności? Tymczasem Carmen, próbując uwolnić się od toksycznej pracodawczyni, zostaje uwięziona w sieci szantażu – Ursula grozi, że ujawni jej lokalizację niebezpiecznemu Raúlowi Andrade

W cieniu tych dramatycznych wydarzeń, Maria Luisa dokonuje szokującego odkrycia – jest przekonana, że na jednym z obrazów rozpoznała twarz Elviry Czy to możliwe, że dziewczyna wciąż żyje? A może to tylko złudzenie? Kłamstwa i manipulacje zacieśniają się również wokół Simona, który odkrywa niepokojące fantazje Adeli Nie przegap odcinka, w którym przeszłość powraca z niszczycielską siłą, a losy bohaterów wiszą na włosku! Powietrze w salonie rezydencji Alday było ciężkie i gęste, jakby przesiąknięte niewypowiedzianymi słowami i starymi, krwawymi wspomnieniami

Każdy pyłek kurzu tańczący w snopie światła wpadającym przez wysokie okno zdawał się być świadkiem minionych tragedii Diego stał pośrodku pokoju, jego sylwetka była napięta niczym struna gotowa w każdej chwili pęknąć Czuł, jak krew pulsuje mu w skroniach, a serce uderza o żebra tępym, złowieszczym rytmem Naprzeciwko niego, w misternie rzeźbionym fotelu, siedziała Úrsula Dicenta. Jej postawa była ucieleśnieniem spokoju, lecz był to spokój drapieżnika, który z absolutną pewnością wie, że jego ofiara nie ma dokąd uciec Jej głos, gdy się odezwała, był gładki jak jedwab, ale pod tą gładkością kryła się ostrość hartowanej stali „Pamięć bywa zdradliwa, Diego. Wybiera sobie to, co wygodne, a resztę spycha w mrok Ale ja pamiętam wszystko. Pamiętam doskonale dzień, w którym twoja matka… odeszła ”.Słowo „odeszła” zawisło w powietrzu, drgając od fałszu.

Diego zacisnął pięści tak mocno, że paznokcie wbiły mu się w skórę dłoni „Nie waż się o niej mówić. Nie masz prawa kalać jej imienia swoimi brudnymi ustami ”.Úrsula uśmiechnęła się ledwo zauważalnie, a w jej oczach zalśnił zimny, okrutny ogień „Kalac? Ależ ja tylko odświeżam ci pamięć. To był piękny dzień, o ironio. Słońce świeciło tak jasno, jakby chciało oświetlić każdy zakamarek tej tragedii Stałeś tam, mały chłopiec, trzymając ojca za rękę. A ona stała na balkonie. Pamiętasz jej suknię? Była błękitna Kolor nieba, w które za chwilę miała spaść.”.Kontynuowała, nie zważając na rosnącą furię w oczach Diega, delektując się każdą sylabą, każdym obrazem, który malowała w jego umyśle „Jaime stał jak sparaliżowany. Mógł ją złapać. Mógł krzyknąć. Mógł zrobić cokolwiek A jednak stał i patrzył. Patrzył, jak traci równowagę, jak jej ciało przechyla się przez barierkę Pamiętasz ten dźwięk, Diego? Ten przerażający odgłos łamanych kości, gdy uderzyła o bruk? To dźwięk, którego nie da się zapomnieć Dźwięk, który twój ojciec z pewnością słyszał każdej nocy do końca swojego życia ”.To było za wiele. Wizja, którą odmalowała z taką sadystyczną precyzją, rozerwała tamy jego samokontroli W jego uszach zaszumiało, a świat skurczył się do dwóch punktów: jej triumfującej twarzy i czerwonej mgły, która przesłoniła mu wzrok W jednym, płynnym, zwierzęcym ruchu rzucił się na nią. Jego dłonie, silne i naznaczone pracą z chemikaliami, zacisnęły się na jej gardle Fotel zakołysał się niebezpiecznie, gdy Úrsula została wepchnięta w jego oparcie z siłą, która zdusiła jej krzyk w zalążku Jej oczy rozszerzyły się z szoku, a potem z przerażenia, gdy poczuła, jak życie zaczyna z niej uciekać Drapała jego ręce, jej długie paznokcie zostawiały krwawe pręgi, ale on zdawał się nie czuć bólu Widział tylko twarz potwora, który zniszczył jego rodzinę, który teraz, po latach, wciąż czerpał przyjemność z zadawania bólu „Zamilknij!” warknął, a jego głos był nieludzkim rykiem. „Zamilknij na wieki!”.Czuł drżenie jej ciała, słyszał charczenie wydobywające się z jej krtani Jeszcze chwila, jeszcze kilka sekund, a jej jadowity język zamilkłby na zawsze. Myśl ta przyniosła mu dziką, mroczną satysfakcję To była sprawiedliwość. Sprawiedliwość za matkę, za ojca, za lata cierpienia.Ale wtedy, w ostatnim przebłysku świadomości, w oczach Úrsuli, tuż obok panicznego strachu, zobaczył coś jeszcze Zobaczył odbicie samego siebie. Twarz wykrzywioną nienawiścią, oczy płonące żądzą mordu To nie była twarz Diega Aldaya, uzdrowiciela, człowieka, który cenił życie. To była twarz zabójcy Twarz tak samo mroczna i zła, jak oblicze kobiety, którą dusił.Ta myśl wstrząsnęła nim do głębi Czy chciał stać się taki jak ona? Czy chciał, by jej zło zatriumfowało, zmieniając go w swoje lustrzane odbicie? Z gwałtownym okrzykiem odrazy puścił ją i odskoczył do tyłu, jakby jej skóra go parzyła Úrsula upadła na bok, łapczywie chwytając powietrze w spazmatycznych, chrapliwych haustach Masowała swoją szyję, na której już pojawiały się sine ślady jego palców.