Miłość i nadzieja odc. 326: Sila dokonuje wstrząsającego odkrycia!

Ege, pochylony nad biurkiem, stukał energicznie w klawisze laptopa, a jego twarz, oświetlona chłodnym blaskiem ekranu, wyrażała intensywne skupienie i zaciętość. Po chwili stojąca obok drukarka ożyła, wydając z siebie charakterystyczny szum. Z jej wnętrza wysunął się papier – wydruk pierwszej strony gazety, wydanej kilka lat temu.Na stronie, obok dużego, szokującego nagłówka, widniało wyraźne zdjęcie Cihana. Napis głosił:„Cihan Bilen, który zamordował Timura Sakliego, został skazany na 15 lat więzienia.”Ege podniósł wydruk i wlepił wzrok w fotografię rywala z jawną odrazą.— Wiedziałem, że nie jesteś tak niewinny, za jakiego się podajesz — warknął pod nosem, a w jego głosie pobrzmiewała mieszanka triumfu i wściekłości. — Zawsze czułem, że ukrywasz jakąś haniebną przeszłość. Zobaczymy, czy Zeynep nadal będzie stać u twojego boku, kiedy dowie się, co zrobiłeś.

Bahar cicho uchyla drzwi pokoju Hulyi. W środku panuje cisza, przerywana jedynie rytmicznym dźwiękiem kroplówki. Dziewczyna podchodzi powoli do łóżka, drżącymi dłońmi wyciąga strzykawkę i wbija ją w woreczek z płynem. Kropla po kropli przezroczysta ciecz zaczyna mieszać się z nieznaną substancją.W tej samej chwili Hulya wydaje z siebie przerażony pisk. Jej powieki drgają, a ciało napina się w bezsilnym sprzeciwie.– Ciii… spokojnie – syczy Bahar, cofając się gwałtownie. Serce bije jej jak oszalałe. – Śpij, śpij dalej…Nie kończy tego, co zaczęła. W panice odsuwa się od łóżka i niemal biegiem opuszcza pokój. Zbiega po schodach, starając się ukryć drżenie rąk. Na dole wpada prosto na Silę, niosącą stertę wyprasowanych ubrań.– Bahar? Co się z tobą dzieje? – pyta Sila, mrużąc oczy. – Wyglądasz, jakbyś ducha zobaczyła.– Ja… – Bahar szybko odzyskuje rezon, przybierając maskę niewinności. – Wydawało mi się, że słyszałam jakieś dźwięki na górze. Myślałam, że Hulya się obudziła. Poszłam to sprawdzić, ale… chyba się przesłyszałam. Nadal śpi.– Śpi? – powtarza Sila z lekkim niepokojem.– Tak, głęboko. – Bahar uśmiecha się blado. – A ja chyba też zaraz padnę ze zmęczenia. Położę się na chwilę.Kiedy Sila znika na korytarzu, Bahar rusza w stronę sypialni. Zatrzymuje się przy łóżku, przyciskając rękę do serca. Drżenie nie ustępuje. Z kieszeni szlafroka wyciąga strzykawkę – tę samą, której zawartość nie zdążyła w całości wstrzyknąć do kroplówki.Nagle, bez ostrzeżenia, drzwi łazienki otwierają się, a zza nich wychodzi Kuzey. Jest już ubrany, gotowy do wyjścia.

Bahar zastyga, zaskoczona. Odruchem chowa rękę za plecy, ale mężczyzna od razu to zauważa.– Co tam chowasz? – pyta spokojnie, choć jego spojrzenie staje się czujne.— Ja? Ach, o tym mówisz… — Bahar udaje roztargnienie. Nie mając wyjścia, powoli wyciąga przed siebie strzykawkę, zmuszając się do uśmiechu. — Widziałam, jak Sila dziś rano podawała lekarstwo Hulyi. Powiedziała mi, żebym to wyrzuciła do śmieci, żeby nie leżało na wierzchu.Kuzey marszczy brwi, ale nie podejrzewa niczego.– Dobrze. Wyrzuć to natychmiast. Jeszcze kogoś ukłujesz przez przypadek — mówi tonem, który nie znosił sprzeciwu. — Ja wychodzę.Gdy jego kroki cichną na korytarzu, Bahar opiera się o ścianę. Jej ramiona drżą, a oddech staje się ciężki. Przykłada dłoń do piersi i wypuszcza powietrze z głęboką ulgą.– O mało nie wpadłam… – szepcze do siebie.Na stoliku nocnym błyszczy w świetle lampki metalowa końcówka strzykawki – jak niemy świadek tego, czego Bahar nigdy nie powinna była zrobić.

Sila i Yildiz stoją przy łóżku Hulyi, wpatrując się w jej nieruchomą twarz. Kobieta śpi głęboko, jej oddech jest równy, ale coś w tym spokoju budzi niepokój.— Sila, ona ciągle śpi — mówi zmartwiona Yildiz, ściskając dłonie. — Dlaczego tak długo?— Nie wiem — odpowiada Sila, z trudem powstrzymując drżenie głosu. — Wczoraj spojrzała na mnie, powiedziała moje imię… Poprosiła, żebym nie opuszczała Kuzeya. A potem zasnęła. I od tamtej pory — nic.W tej chwili drzwi się uchylają i do pokoju wchodzi Kuzey. Jego twarz jest napięta, a w spojrzeniu widać zmęczenie i lęk.— Czy moja siostra już się obudziła?— Niestety nie — odpowiada Sila cicho.Mężczyzna przeczesał włosy dłonią, potem oparł dłonie na biodrach.— Boże… Powinna się już dawno przebudzić.— Co powiedział lekarz? — dopytuje Yildiz.— Że to dobry znak, że zaczęła mówić. Ale potrzebuje spokoju. Nie możemy na nią naciskać. — Kuzey westchnął i spojrzał na Silę. — Miejmy ją jednak na oku. Sila, podawałaś jej dziś jakieś lekarstwo?Sila marszczy brwi.— Lekarstwo? Nie…— Przecież dałaś Bahar pustą strzykawkę — przypomina Kuzey, nie spuszczając z niej wzroku.Sila zamiera. W jednej chwili rozumie, co się stało — Bahar musiała zrobić to za jej plecami i zrzuciła winę właśnie na nią. W gardle rośnie jej gula, ale nie potrafi zdradzić własnej siostry.— Ach, tak… — mówi, dotykając karku w nerwowym geście. — To były tylko witaminy.Kuzey skinął głową, zupełnie nieświadomy, że został oszukany.— Dobrze. Zadzwonię jeszcze do lekarza.Wychodzi z pokoju, przeglądając telefon.

Kiedy drzwi się zamykają, Yildiz natychmiast odwraca się do Sili. Jej głos staje się twardy.— Sila, przecież nie dawałaś Hulyi żadnych lekarstw. Nie mogłaś też dać Bahar żadnej strzykawki.Sila spuszcza wzrok.— Nie zrobiłam tego…— Więc Bahar zdała sobie sprawę, że Hulya odzyskała mowę. Podaje jej środki nasenne, by ją uciszyć. To oczywiste.— Yildiz, czy to naprawdę możliwe? — Sila mówi z rozpaczą, jakby błagała, by tamta zaprzeczyła. — To przecież moja siostra…— Nadal w to nie wierzysz? — Yildiz unosi głos. — Nie widzisz, co się dzieje? Hulya próbowała odzyskać nagranie z jej telefonu. Zobaczyła je, a zaraz potem spadła z balkonu.— Bahar… nie była taka.— Nie była, to prawda. Ale żądza władzy ją zmieniła. — Yildiz patrzy na Silę z mieszaniną żalu i goryczy. — Władza potrafi zniszczyć nawet najlepszych ludzi. Odbiera im serce, rozum, wszystko.Sila odwraca wzrok, jakby nie chciała słyszeć tych słów.— Jak można żyć z takim ciężarem na duszy? Jak ona może tak żyć?— Słuchaj, Sila — mówi Yildiz stanowczo. — Jeśli udowodnię ci, że to Bahar doprowadziła Hulyę do tego stanu… czy wciąż będziesz jej bronić?Sila milczy przez chwilę, patrząc na bladą, nieruchomą twarz Hulyi. W końcu odpowiada cicho, ale z determinacją:— Nie. Jeśli naprawdę to zrobiła… dla mnie już nie istnieje.

Bahar wchodzi do sypialni matki. Cavidan jeszcze śpi, jej twarz jest odwrócona do poduszki, a oddech równy i spokojny.— Mamo, jak możesz spać, gdy śniadanie już dawno za nami? — mówi Bahar podniesionym głosem. — Ty sobie drzemiesz, a mnie czeka zagłada!Cavidan z trudem otwiera sklejone, obrzmiałe powieki i unosi głowę z poduszki. Wygląda na wyczerpaną.— Całą noc szukałam środków nasennych dla Hulyi — odpowiada chropowatym, zmęczonym głosem. — A ty co? Tak mi się odwdzięczasz?— Jak długo będziemy ją trzymać w tym sztucznym uśpieniu? — pyta Bahar, opierając dłonie na biodrach. — Jeśli Hulya zacznie mówić, to po mnie.Cavidan przymyka oczy, jakby ważyła słowa.— Masz lepszy plan? — pyta spokojnie. — Kuzey zgodził się na rozwód. Weźmiemy pieniądze i natychmiast stąd wyjedziemy. Nie interesuje mnie, co Hulya powie potem.— Mamo, naprawdę myślisz, że dlatego zgodziłam się na ten rozwód? Co mnie obchodzą te nędzne pieniądze? Ja chcę Kuzeya! Chcę, żeby był mój! I będę go miała!Cavidan uśmiecha się z lekką goryczą.— Przestań być tak uparta — ostrzega. — Taka duma może skończyć się więzieniem.Bahar ignoruje ripostę matki. Siada przed lustrem, otwiera kosmetyczkę i wyciąga pędzel. Nakłada puder powoli, precyzyjnie, jakby każdy ruch był elementem planu. Wierzy w jedno: Kuzey z niej nie zrezygnuje. Nie może zrezygnować z takiej doskonałości i urody, nawet jeśli chwilowo woli drugą siostrę. Wystarczy, że będzie wyglądać olśniewająco.

Gdy tylko Bahar i jej matka wychodzą z sypialni, do środka po cichu wślizgują się Sila i Yildiz. Poruszają się ostrożnie, niemal bezszelestnie, jakby każdy dźwięk mógł zdradzić ich obecność. Przeszukują szafki, szuflady, każdy zakamarek pokoju — pod poduszkami, za zasłonami, nawet w szkatułkach na biżuterię.Wreszcie Sila otwiera szafkę nocną. Na dnie, pod złożonym kocem, jej palce natrafiają na kilka małych ampułek i strzykawki. Bierze jedną do ręki, obraca ją w świetle lampki i widzi na etykiecie nazwę środka nasennego. Przez chwilę stoi w milczeniu, z szeroko otwartymi oczami, jakby nie dowierzała temu, co widzi.Potem jej twarz twardnieje. Usta zaciskają się w cienką linię, a w oczach pojawia się gniew i rozczarowanie. W jednej chwili wszystko staje się jasne — wszystkie wątpliwości, wszystkie nadzieje, że Bahar mogła się zmienić, rozpływają się w powietrzu.To nie jest już jej siostra. To ktoś inny. Ktoś, kto nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć cel.

W salonie panuje napięta cisza. Cavidan i Bahar siedzą na kanapie, każda z nich z wyuczoną maską spokoju, choć w oczach obu widać nerwowość. W tym momencie do pomieszczenia wchodzi Kuzey, trzymając w dłoni teczkę z dokumentami.— Proszę bardzo, Bahar — mówi chłodno, podając jej papiery. — Umowa jest gotowa.Zanim dziewczyna zdąży sięgnąć po dokument, Cavidan przechwytuje go szybkim ruchem.— Jak ci śpieszno do rozwodu! — wyrzuca z siebie Bahar, niemal tupiąc z oburzenia.Cavidan szturcha ją delikatnie w ramię, dając dyskretnie do zrozumienia, żeby trzymała się planu.— Ale cóż… — Bahar prostuje się, wygładza włosy i mówi już spokojniej, z wymuszonym uśmiechem. — To na pewno najlepsze rozwiązanie dla nas obojga.— W takim razie przeczytaj i podpisz — mówi Kuzey rzeczowo.— Nie muszę nic czytać. Podpiszę. — Bahar sięga po długopis, lecz matka powstrzymuje jej ruch.— Czekaj! — Cavidan pochyla się nad dokumentem i wskazuje palcem jeden z paragrafów. — Co to ma być? Milion w gotówce i trzydzieści tysięcy odszkodowania?— Tak, dokładnie tyle — potwierdza Kuzey, zachowując zimną obojętność.— Żartujesz sobie? — Cavidan unosi głos. — Uważasz, że tylko na tyle zasługuje moja córka?Kuzey spogląda na nią z chłodnym spokojem. — O czym pani mówi? Bahar nie miała żadnych roszczeń finansowych. Wszystko omówiliśmy.

— To prawda, mamo — wtrąca Bahar, spuszczając wzrok.— Nonsens! — prycha Cavidan. — Co zrobisz z tym milionem, dziecko? Nawet domu za to nie kupisz!Kuzey odkłada teczkę na stolik. W jego głosie pojawia się chłodny, stonowany ton, jakby każde słowo ważył z precyzją chirurga.— Pani Cavidan, może nie zdajesz sobie sprawy, ale twoja córka pocałowała innego mężczyznę, będąc moją żoną. — Gdy to mówi, oczy Bahra wędrują ku podłodze. — A później nagrała całe zdarzenie i użyła tego nagrania do szantażu.— Kłamstwo! — Cavidan unosi się z miejsca. — To Levent ją pocałował, nie ona jego! Moja córka zawsze była wierna i oddana! Gdyby Levent nie uciekł, powiedziałby ci całą prawdę.— Byłoby dobrze, gdyby ją wyznał — odpowiada spokojnie Kuzey. — I dodał kilka innych szczegółów z życia Bahar. Ale obawiam się, że żaden z nich nie przemawiałby na jej korzyść. Gdyby ktoś inny był na moim miejscu, już dawno pozwałby ją do sądu i wygrał.Kuzey bierze dokument i kładzie go na stole przed Bahar.

— Dlatego wybór jest prosty. Albo podpiszesz tę umowę, albo spotkamy się w sądzie.W salonie zapada cisza, przerywana tylko cichym tykaniem zegara. Bahar stoi w miejscu, z długopisem w dłoni, a jej matka spogląda na nią z napięciem, jakby jednym spojrzeniem próbowała przekazać jej całą strategię przetrwania.

Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialuAşk ve Umut. Inspiracją do jego stworzenia był film Aşk ve Umut 249. Bölüm dostępny na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tego odcinka, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.

Related Posts

Jelenia Góra utonęła we łzach. Nieprzebrane tłumy przyszły pożegnać 11-letnią Danusię

Jeleпia Góra przeżywa jedпą z пajwiększych tragedii ostatпich lat. Dziś, w sobotę 20 grυdпia, mieszkańcy miasta żegпają 11-letпią Daпυsię. Dziewczyпka, która była harcerką, została zamordowaпa. O teп…

Jelenia Góra utonęła we łzach

Jelenia Góra przeżywa jedną z największych tragedii ostatnich lat. Dziś, w sobotę 20 grudnia, mieszkańcy miasta żegnają 11-letnią Danusię. Dziewczynka, która była harcerką, została zamordowana. O ten…

Wielka radość w domu Andziaks i Luki. To już! Posypały się gratulacje

Andziaks i Luka mają prawdziwe powody do radości. Tuż przed świętami wydarzyło się coś, na co czekali od dawna. Mąż Angeliki Trochonowicz ogłosił radosną nowinę, a fani…

Jelenia Góra: Pogrzeb 11-letniej Danusi. Całe miasto pogrążone w smutku

Jelenia Góra i cały kraj są wstrząśnięte tragedią, jaka spotkała 11-letnią Danusię. Dziecko zginęło z rąk zaledwie rok starszej koleżanki. Jej rodzinne miasto jest pogrążone w żałobie….

MSWiA wydało komunikat ws. 12-latki zatrzymanej w Jeleniej Górze

Po tragiczпej śmierci 11-letпiej dziewczyпki w Jeleпiej Górze iпterпet zalała fala fałszywych iпformacji. Miпisterstwo Spraw Wewпętrzпych i Admiпistracji wydało jedпozпaczпe oświadczeпie, w którym zdemeпtowało krążące plotki dotyczące…

Tragedia pod Rawą Mazowiecką. Młody kierowca dachował, auto złamało się w pół. Nie miał szans

Makabryczny wypadek. W sobotni poranek (20 grudnia) na drodze w miejscowości Turobowice (woj. łódzkie) samochód osobowy wypadł z drogi i z wielką siłą uderzył w pień drzewa….

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *