Odcinek 735 serialuAkacjowa 38zaczyna się od ciszy, która poprzedza burzę. Po śmierci Cayetany, dzielnica pogrążona jest w napięciu, a tajemnice, które wydawały się z nią odejść, zaczynają wypływać na powierzchnię. Teresa, rozdarta między żalem a poczuciem winy, nie potrafi znaleźć spokoju. Każdy zakątek Akacjowej przypomina jej o kobiecie, którą kiedyś uważała za przyjaciółkę, a która okazała się jej największym wrogiem. Jednak przeczucie nie opuszcza Teresy – coś w śmierci Cayetany nie pasuje, jakby zło, które nią kierowało, wciąż czaiło się gdzieś w cieniu.

Tymczasem Mauro, mimo ran i zmęczenia, nie potrafi zrezygnować z prawdy. Śledztwo, które prowadzi, coraz częściej prowadzi go w ślepe zaułki, a jego wiara w sprawiedliwość słabnie. Jednak jeden, pozornie błahy trop – list znaleziony w archiwum policji – przywraca mu nadzieję. Dokument wskazuje, że Cayetana mogła przeżyć pożar. Mauro ukrywa tę informację przed Teresą, bojąc się, że ponownie zniszczy ją psychicznie. Ale serce nie daje mu spokoju, a jego intuicja mówi jedno: to jeszcze nie koniec.

W tym samym czasie w kamienicy pojawia się nowa lokatorka – kobieta o eleganckich manierach i chłodnym spojrzeniu. Przedstawia się jako Elena, wdowa po lekarzu z Sewilli. Szybko jednak staje się jasne, że jej obecność nie jest przypadkowa. Słucha, obserwuje, zadaje zbyt wiele pytań. Fabiana, która zawsze miała instynkt do rozpoznawania zagrożenia, zaczyna coś przeczuwać. Każde słowo Eleny, każdy gest, wydaje się jej znajomy, jak echo dawnego koszmaru.Rosina i Liberto próbują żyć dalej, unikając wplątania się w nowe dramaty. Jednak nawet w ich spokojnym domu pojawia się cień przeszłości, gdy tajemniczy mężczyzna przynosi wiadomość o dawnych interesach Maximiliana. Rosina, choć stara się zachować zimną krew, czuje, że historia znów zatacza krąg i że nic na Akacjowej nie dzieje się przypadkiem.

Wieczorem Teresa odwiedza grób Cayetany. Pada deszcz, a wiatr rozwiewa jej włosy. Z trudem wypowiada słowa przebaczenia, które bardziej bolą niż jakiekolwiek przekleństwo. Nagle słyszy za sobą dźwięk kroków. Odwraca się powoli i zamiera – w półmroku widzi sylwetkę kobiety w czerni. Twarz pozostaje ukryta, ale głos, który rozbrzmiewa w ciszy, jest nie do pomylenia: „Nie każdemu dane jest umrzeć, Tereso.”Wtedy wszystko wraca – wspomnienia, strach i świadomość, że koszmar, który miała za sobą, dopiero się zaczyna.