
W poniedziałek 15 grudnia 2025 roku całą Polską wstrząsnęła wiadomość o morderstwie 11-latki w Jeleniej Górze. Ciało dziewczynki znaleziono około 200 metrów od szkoły podstawowej, a dotychczasowe ustalenia dosłownie mrożą krew w żyłach. Głos w sprawie tej okropnej tragedii postanowiła zabrać minister edukacji narodowej Barbara Nowacka. Jej słowa to naprawdę poważny alarm dla całego społeczeństwa!
Morderstwo w Jeleniej Górze
Do makabrycznego odkrycia doszło w poniedziałkowe popołudnie. Tuż przed godziną 15 policja w Jeleniej Górze otrzymała zgłoszenie o znalezieniu ciała dziecka. Zwłoki 11-letniej dziewczynki odnaleziono pomiędzy ulicami Wyspiańskiego a Słowackiego, w spokojnej, dobrze znanej mieszkańcom okolicy. Na miejsce natychmiast skierowano służby, a teren zabezpieczono. − Ciało 11-letniej dziewczynki znaleziono na ulicy Wyspiańskiego. Najprawdopodobniej doszło do zabójstwa.Wyjaśniamy przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Na tym etapie postępowania nie udzielamy więcej informacji − powiedziała w poniedziałek w rozmowie z ESKĄ podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowy policji w Jeleniej Górze (WIĘCEJ: Jelenia Góra w szoku po zabójstwie 11-latki. „Zakrwawiona stała przy płocie”).
Nóż typu finka to prawdopodobne narzędzie zbrodni wykorzystane do zabójstwa 11-latki z Jeleniej Góry. Na ciele dziewczynki znaleziono wiele śladów, ale dopiero sekcja zwłok wyjaśni, które obrażenia doprowadziły do jej śmierci. W związku ze sprawą została zatrzymana 12-latka, uczennica tej samej szkoły co ofiara, która miała ją pozbawić życia (WIĘCEJ: Tak zginęła 11-latka z Jeleniej Góry. Jest narzędzie zbrodni. “Na ciele dziewczynki jest wiele śladów”).
Nowacka zabiera głos
Głos w sprawie dramatycznego zdarzenia postanowiła zabrać Barbara Nowacka. – Ewidentnie kwestie bezpieczeństwa są coraz ważniejsze. My cały czas jesteśmy w dużej mierze w czasach, które wydają się bezpieczne, a bezpieczne nie są. To pokazuje choćby zamach w Australii, podyktowany nienawiścią. Do tej pory polskie szkoły były bezpieczne, ale nie możemy spać, musimy podjąć działania – stwierdziła.
Minister edukacji podkreśliła, że coraz więcej szkół wprowadza ograniczenia w dostępie do przestrzeni, w której przebywają dzieci. Wymieniła choćby oddzielenie młodszych dzieci od starszych oraz możliwość wejścia dorosłych tylko do poziomu szatni, bądź przy wcześniejszym umówieniu się z dyrekcją. – Jest coraz więcej brutalizmu i agresji, co oczywiście nie jest wytłumaczeniem dla tej tragedii. Każde takie zdarzenie jest ważnym sygnałem, że nie ma na co czekać. Działania dotyczące procedur bezpieczeństwa w szkołach muszą zostać zmienione – przekonywała.
Jak dodawała, „wiemy na razie zbyt mało, by szafować wyrokami”. Jak zaznaczyła, potrzebne jest mocne wsparcie psychologiczne dla bliskich, szkoły i całej społeczności. – To niewyobrażalny dramat. Myślę, że każdy z nas jest głęboko wstrząśnięty, kiedy słyszy, że dziecko zamordowało dziecko – dodała. Nowacka zwróciła też uwagę, że szkoła dostała wsparcie od miasta, czyli organu prowadzącego. – Na miejscu są psychologowie, w kontakcie pozostaje kuratorium. My też służymy wszelką możliwą pomocą – podkreśliła.