Przez wiele tygodni widzowie zastanawiali się, jak naprawdę wygląda relacja Basi i Mateusza z programu „Rolnik szuka żony”. W finale ogłosili, że są parą, jednak w sieci nie cichły domysły, czy ich związek przetrwa poza kamerami. Teraz do internetu trafił materiał, który rzuca zupełnie nowe światło na ich relację – i wreszcie pokazał, jak wygląda ich codzienność.

Basia i Mateusz – zaskoczenie w finale

Basia była jedyną rolniczką w tej edycji programu i choć zaprosiła trzech kandydatów, już na początku fani zauważali, że to Mateusz wzbudza jej największe zainteresowanie. Finalnie to właśnie jego wybrała, by kontynuować znajomość.
W finałowym odcinku ogłosili, że są razem, choć – jak przyznał Mateusz – uczucie nie pojawiło się nagle, a rozwijało się stopniowo.

Słowa Mateusza oraz sposób bycia Basi wywołały poruszenie wśród widzów, którzy natychmiast zaczęli analizować ich relację w mediach społecznościowych. Wkrótce sama para postanowiła opowiedzieć o sobie więcej.

Szczere wyznania Basi i Mateusza

Po emisji finału w sieci pojawiło się nagranie z udziałem pary. W krótkim filmie, opublikowanym na profilu TVP, Basia i Mateusz odpowiadali na pytania dotyczące tego, co najbardziej cenią w sobie nawzajem.

Basia przyznała, że uwielbia u Mateusza jego optymizm, ciekawość świata, poczucie humoru oraz wrażliwość. Podkreśliła również, że jest osobą opiekuńczą i serdeczną w codziennych sytuacjach.

Mateusz natomiast zwrócił uwagę na zaradność życiową Basi. Opowiedział też, jak troszczyła się o niego, gdy zachorował, podkreślając, że zajmowała się wszystkim wokół i dbała o jego komfort.

Kto towarzyszył Mateuszowi podczas finału?

W dniu emisji finałowego odcinka Mateusz pokazał na InstaStories, że ogląda program w towarzystwie znajomych z województwa lubelskiego. Udostępnił również relację Julii – partnerki Arka z programu – na której cała trójka pozuje do wspólnego zdjęcia.

Fani szybko zauważyli, że na fotografiach brakuje Basi, co ponownie wywołało falę spekulacji. Para jednak nie skomentowała tej sytuacji, pozostawiając widzów w niepewności.