„Dziecko zabiło dziecko”

– Mieszkałem w tej okolicy, serce mnie poprowadziło, wszyscy jesteśmy ofiarami. Wszyscy cierpimy jako ludzie. Nikt nie może przejść obojętnie obok tego, co się zdarzyło 15 grudnia – mówi “Faktowi” pan Tomasz, który przyszedł z białą różą i zniczem na miejsce tragedii. – Słowa nie wyrażą tego bólu. Najważniejsza jest teraz modlitwa, za dwie dziewczynki, za Danusię i Hanię – dodaje. Modli się przez chwilę, kreśli znak krzyża i odchodzi. – Zastanawiam się, czy to był przypadek? To, co się teraz dzieje, jest przypomnieniem dla nas, doprowadzeniem nas do pionu jako ludzi – stwierdza pan Tomasz.

“To mógł być mój wnuk. Trudno to wszystko zrozumieć”

– Jak to sobie wytłumaczyć? – zastanawia się pan Mirosław. Mieszka po drugiej stronie kładki. Przy przejściu ma działkę. Codziennie wiele osób tamtędy przechodzi. Przy każdym z domków jednorodzinnych są furtki, by można było przejść na skróty w drugą część dzielnicy. – Odnoszę wrażenie, że ta sprawczyni nie zdawała sobie sprawy z konsekwencji tego czynu. Młody wiek, nie potrafię sobie sam tego wytłumaczyć. Dziecko zabiło dziecko. To jest niepojęte, nie potrafię sobie wytłumaczyć. Ale tak to jest dzisiaj wśród dzieci i młodzieży. Telefon, przynależność do grupy, jeden drugiemu chce zaimponować. Potem dorośli pytają, skąd ta agresja? – analizuje pan Mirosław. Podkreśla, że do 15 grudnia zawsze było spokojnie w okolicy. – Szok, szok, nawet jak te grupki młodzieży były tutaj, to wszystko było kulturalne towarzystwo. Kiedyś kolega zwrócił im uwagę, by posprzątali i posprzątali po sobie śmieci – zauważa pan Mirosław.

Danusia była uczennicą Szkoły Podstawowej nr 10. Hanna, podejrzana zabójczyni również uczyła się w tej szkole. – Mój wnuk chodzi do trzeciej klasy, strach pomyśleć… – pan Mirosław aż się trzęsie na samo wspomnienie o tragedii.

Tak próbowali ratować 11-letnia Danusię. “Reanimacja trwała ponad 20 minut, nie było efektów”

Kolega zabitej Danusi: wszystkie panie płakały, a my razem z nimi

Rafał Klimkiewicz / Edytor

Tragedia w Jeleniej Górze i żałoba wśród mieszkańców.

/5

Klimkiewicz Rafał / Edytor

Pan Tomasz przyjechał do Jeleniej Góry, by modlić się w miejscu, gdzie zginęła Danusia.

Klimkiewicz Rafał / Edytor

Pan Mirosław mieszka w pobliżu. Nie znajduje słów na to co się wydarzyło.

Klimkiewicz Rafał / Edytor

Znicze i modlitwy pogrążonych w żałobie.

Klimkiewicz Rafał / Edytor

Znicze przypominają o tragedii, która dotknęła społeczność Szkoły Podstawowej nr 10 w Jeleniej Górze.

Related Posts

Podczas pogrzebu miasto wyglądało jak wymarłe

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w samo południe, mszą świętą. Rodzina Danusi poprosiła o uszanowanie prywatności i nieobecność mediów podczas ceremonii. Dlatego w smutnej uroczystości, jak relacjonują uczestnicy,…

Jelenia Góra utonęła we łzach

Jelenia Góra przeżywa dramat, jakiego nie pamiętają nawet najstarsi mieszkańcy. Miasto dosłownie utonęło we łzach. W sobotę, 20 grudnia, tysiące ludzi wyszły na ulice, by pożegnać 11-letnią…

Zachwyciła cię “Akacjowa 38”? Te seriale są w podobпym klimacie

Hiszpańskie seriale od lat potrafią przyciągać widzów atmosferą, dbałością o detale i historiami, które rozwijają się powoli, ale konsekwentnie. “Akacjowa 38” stała się tego najlepszym przykładem, bo…

Jelenia Góra utonęła we łzach. Nieprzebrane tłumy przyszły pożegnać 11-letnią Danusię

Jeleпia Góra przeżywa jedпą z пajwiększych tragedii ostatпich lat. Dziś, w sobotę 20 grυdпia, mieszkańcy miasta żegпają 11-letпią Daпυsię. Dziewczyпka, która była harcerką, została zamordowaпa. O teп…

Jelenia Góra utonęła we łzach

Jelenia Góra przeżywa jedną z największych tragedii ostatnich lat. Dziś, w sobotę 20 grudnia, mieszkańcy miasta żegnają 11-letnią Danusię. Dziewczynka, która była harcerką, została zamordowana. O ten…

Wielka radość w domu Andziaks i Luki. To już! Posypały się gratulacje

Andziaks i Luka mają prawdziwe powody do radości. Tuż przed świętami wydarzyło się coś, na co czekali od dawna. Mąż Angeliki Trochonowicz ogłosił radosną nowinę, a fani…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *