
Wigilia, która miała być czasem radości i spokoju, zamieniła się w wielką tragedię. Śmiertelny wypadek w Zielęcicach pod Brzegiem wstrząsnął całą Polską. Sześć osób zginęło w potwornym czołowym zderzeniu dwóch samochodów. Dziś bliscy ofiar żyją w dramatycznej niepewności. Sekcje zwłok, które pozwolą potwierdzić tożsamość zmarłych i odpowiedzieć na kluczowe pytania, odbędą się dopiero po świętach.
Śmiertelny wypadek w Wigilię. Policja ustala tożsamość ofiar
Do tragicznego zdarzenia doszło w środę (24 grudnia) około godziny 6:30 na drodze krajowej nr 39 w rejonie skrzyżowania z drogą krajową nr 94. Z niewyjaśnionych przyczyn doszło do czołowego zderzenia Forda Kugi i Volkswagena Passata.
Jak relacjonuje rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Brzegu, asp. sztab. Patrycja Kaszuba, cytowana przez „Super Express”: − Wszystkie osoby podróżujące oboma samochodami zginęły na miejscu.
Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano służby ratunkowe, które zastały zmiażdżonego forda i płonącego volkswagena. Ustalenie tożsamości ofiar podróżujących passatem jest utrudnione ze względu na pożar pojazdu. Konieczne będzie przeprowadzenie badań DNA.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn wypadku
Prokuratura Okręgowa w Opolu wszczęła śledztwo w sprawie przyczyn i okoliczności tragicznego wypadku. Jak powiedział w rozmowie z „Faktem” prok. Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, badania sekcyjne ofiar zostaną przeprowadzone najwcześniej w poniedziałek (29 grudnia). Dopiero po sekcjach zwłok i wykonaniu niezbędnych badań będzie można potwierdzić tożsamość ofiar.
Śledczy mają pewne podejrzenia co do tożsamości osób podróżujących Volkswagenem Passatem.
− Są podejrzenia, że Volkswagenem Passatem podróżowały osoby narodowości ukraińskiej − czterech mężczyzn i kobieta. Do ich identyfikacji konieczne będą badania genetyczne − powiedział prok. Bar, cytowany przez „Fakt.pl”.
Na miejscu wypadku przeprowadzono oględziny z udziałem prokuratora i biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Na razie jest jednak za wcześnie, by wyciągać jakiekolwiek wnioski co do przyczyn tragedii. Sprawę bada policja pod nadzorem prokuratury.