
Od 6 sierpnia Marta Nawrocka sprawuje funkcję pierwszej damy i od tego czasu zdążyła już pojawić się na kilku ważnych wydarzeniach państwowych. Każdy jej publiczny występ spotyka się z dużym zainteresowaniem mediów, a stylizacje i sposób bycia regularnie stają się tematem dyskusji. Najnowszym punktem w jej aktywności publicznej jest szeroki wywiad dla magazynu “Viva!”, któremu towarzyszyła sesja zdjęciowa na okładkę.
Choć zdjęcia wywołały spore poruszenie wśród komentatorów – jedni zachwycali się elegancją pierwszej damy, inni zwracali uwagę na zbyt mocne retusze – to sam wywiad okazał się znacznie bardziej istotny. Marta Nawrocka zdecydowała się na wyjątkowo osobiste zwierzenia, zwłaszcza gdy rozmowa zeszła na temat jej życia rodzinnego i dzieci.
W szczerej wypowiedzi odniosła się do historii swojego najstarszego syna, Daniela. Pierwsza dama potwierdziła, że jej obecny mąż nie jest biologicznym ojcem chłopca, jednak – jak podkreśliła – Daniel nigdy nie odczuł, by traktowano go inaczej. Nawrocka wyznała, że dla jej syna “nie istniał inny ojciec”, a Karol Nawrocki od początku traktował go jak własne dziecko.
W wywiadzie ujawniła też, że to właśnie prezydent wyszedł z inicjatywą, by uregulować wszystkie formalności i nadać chłopcu swoje nazwisko. Od momentu adopcji, jak opowiada pierwsza dama, życie ich rodziny przebiega tak, jakby ta więź istniała od zawsze.
Na zakończenie rozmowy Marta Nawrocka podkreśliła, że najważniejszym punktem odniesienia w jej życiu pozostaje dom i bliscy. Zaznaczyła, że mimo funkcji publicznych i nowej rzeczywistości starają się zachować normalność – pielęgnują codzienne rytuały, tradycje i spędzają czas jak zwykła rodzina. „Dom ma być miejscem, w którym nie obowiązuje protokół – tylko miłość, naturalność i śmiech” – podsumowała.
