
Gonul szantażowana, Bahar przed ślubem, Sila pamięta.Odcinek 272 serialu „Miłość i nadzieja” to prawdziwy rollercoaster emocji i dramatycznych zwrotów akcji Bulent staje twarzą w twarz z Gonul, oskarżając ją o kłamstwa dotyczące ich przeszłości i ojcostwa Zeynep Wkrótce sytuacja wymyka się spod kontroli – w grę wchodzi szantaż i groźba ujawnienia długo skrywanej tajemnicy Gonul znajduje się w potrzasku, a pojawienie się Alpera zmienia wszystko – teraz życie jej i jej bliskich wisi na włosku Tymczasem Melis podejmuje nagłą decyzję o wyjeździe do ojca do Anglii, powierzając Sedzie rolę „strażniczki” swojego małżeństwa

Z kolei Bahar budzi się w euforii po zaręczynach z Kuzeyem, ale w sercu jej narzeczonego nadal kryje się cień Sili Murat bezlitośnie obnaża wątpliwości przyjaciela, a przypadkowe przejęzyczenie Kuzeya może być zapowiedzią katastrofy W szpitalu zaś Sila odzyskuje wspomnienia – jest przekonana, że to Kuzey jest jej wielką miłością Kiedy dowiaduje się, że Levent ukrywa przed nią prawdę o ślubie Kuzeya z Bahar, podejmuje desperacki krok, by stanąć twarzą w twarz z ukochanym Czy Gonul zdoła ocalić swój sekret przed szantażystą?.Czy Kuzey naprawdę zapomniał o Sili, czy jego serce zdradzi go w dniu ślubu?

I jak daleko posunie się Alper, by zdobyć pieniądze i ujawnić prawdę?.Ten odcinek „Miłości i nadziei” to mieszanka zdrady, szantażu i wielkich uczuć, która nie pozwoli nikomu oderwać wzroku od ekranu „Miłość i nadzieja” – odcinek 272 – szczegółowe streszczenie. Cisza w niewielkim mieszkaniu Gonul była ciężka i lepka, przerywana jedynie nerwowym tykaniem starego zegara na ścianie Każdy ruch wskazówki wbijał się w jej myśli jak ostry szpikulec. Trzymała telefon przy uchu tak mocno, że kostki jej palców zbielały, a plastikowa obudowa trzeszczała pod naporem siły Po drugiej stronie linii panowała chłodna, wymowna cisza, ale Gonul wiedziała, że on tam jest Czekał. Bulent. Mężczyzna, który był jednocześnie jej przekleństwem i jedyną, desperacką nadzieją W jego głosie, gdy w końcu się odezwał, wibrowała stal. Była to wściekłość tak głęboka i zimna, że mogłaby zamrażać słowa w powietrzu — Co ty właściwie próbujesz osiągnąć, Gonul? — warknął, a każde słowo było precyzyjnie wymierzonym ciosem — Czego ty chcesz? Rozpowiadasz po ludziach jakieś niestworzone historie.

Łazisz i opowiadasz, że to ja za tobą latałem, że to ja cię pocałowałem, że cię ścigałem jak wygłodniały pies Nie wstyd ci tak bezczelnie kłamać?! Czy ty w ogóle nie masz za grosz wstydu?.Gonul prychnęła pogardliwie Dźwięk ten był krótki, ostry i pełen jadu. Przez chwilę zamknęła oczy, wyobrażając sobie jego twarz – te zaciśnięte w gniewie usta, zmarszczone brwi Chciała go zranić tak, jak on ranił ją każdego dnia swoim milczeniem i obojętnością — Kłamać? — jej głos był zimny jak lód, ostry jak odłamek szkła. — Ja kłamię? A może to ty boisz się prawdy, Bulent? Może zapomniałeś, jak było naprawdę? Chcesz, żebym ci przypomniała? To ty zabiegałeś o mnie, to ty patrzyłeś na mnie w sposób, w jaki żaden mężczyzna nigdy wcześniej nie patrzył Zapomniałeś o tych wszystkich obietnicach, szeptanych po ciemku? Zapomniałeś, jak sprzedałeś swój najcenniejszy skarb, ten gaj oliwny po ojcu, żeby tylko wyciągnąć mnie z tego piekła, z więzienia? Myślisz, że zrobiłeś to z litości? Nie Zrobiłeś to, bo nie mogłeś beze mnie żyć. A potem? Pozwoliłeś mi zamieszkać w waszym starym mieszkaniu Myślisz, że nie wiem, co to oznaczało? To było nasze miejsce. Zawsze nim było.— To była tylko pomoc — przerwał jej brutalnie — Zwykła, ludzka pomoc. Chciałem ci tylko dać dach nad głową, żebyś miała gdzie żyć, żebyś nie skończyła na ulicy To wszystko. Nie dorabiaj do tego ideologii, Gonul. To było dawno i nieprawda. Ale teraz dość tego Koniec z twoimi manipulacjami, koniec z tym milczeniem, które niszczy wszystko wokół Nadszedł czas, by Zeynep poznała prawdę. Powiem jej wszystko.— Nie! — jej krzyk był tak przeszywający, tak pełen autentycznej paniki, że mógłby rozbić szybę w oknie Był to wrzask rannego zwierzęcia, które broni swojego jedynego młodego. — Nigdy! Słyszysz? Zeynep nigdy się nie dowie, że jesteś jej ojcem! Nigdy! Jeśli to wyjdzie na jaw, jeśli ona pozna prawdę, kim będę w jej oczach? Kim? Matką, która przez tyle lat, każdego dnia, patrzyła jej w oczy i ją okłamywała Znienawidzi mnie. Stracę ją… rozumiesz to w ogóle? Dotrze to do twojej głowy? Stracę własną córkę! Jedyne, co mam na tym świecie! — Przestań wreszcie mówić te bzdury, Gonul! — jego głos znów był twardy, nieustępliwy — Zawsze chodziło ci tylko o ciebie. Twoje uczucia, twoje lęki. Ale to nie o ciebie tu chodzi To nie jest twoja gra. Ja nie chcę, żeby Feraye cierpiała. Ona już wystarczająco wiele przeszła Zeynep musi poznać całą prawdę. Ma prawo wiedzieć, kim jest jej ojciec, kim jest jej matka i dlaczego jej życie wyglądało tak, a nie inaczej — Zamknij się! — wrzasnęła, a jej głos załamał się z nadmiaru emocji. Czuła, jak po policzku spływa jej gorąca łza — Po prostu się zamknij! Nie obchodzisz mnie ani ty, ani twoja