Miłość i nadzieja, odcinek 280: Tak Kuzey pozna prawdę o porwaniu Sili. Obejrzy nagranie Alpera W 280 odcinku tureckiego serialu “Miłość i nadzieja” Kuzey obejrzy nagranie Alpera, nareszcie zobaczy filmik i usłyszy całą prawdę o porwaniu Sili Nie będzie miał już żadnych wątpliwości, że Sila jest niewinna, że nigdy nie kochała Alpera Co więcej, dowie się, że przestępca i porywacz żyje. Jak do tego dojdzie? Uwolnione ze składziku Hulya i Yildiz w 280 odcinku “Miłość i nadzieja” pokażą Kuzeyowi nagranie AlperaW końcu pozna intrygi byłego narzeczonego Sili oraz wyrachowanej Cavidan. Co teraz zrobi Kuzey? Postanawi jak najszybciej zobaczyć się z Silą, ale Bahar go zatrzyma! Powietrze tego dnia miało w sobie zwodniczy spokój, słodycz obietnicy, która dla jednych była wymarzonym początkiem, a dla innych – starannie utkanym kłamstwem, chwiejącym się na krawędzi demaskacji Przed imponującą willą Kuzeya stał lśniący, czarny samochód z szoferem, gotowy, by zabrać nowożeńców wprost na lotnisko, skąd mieli odlecieć ku światłom Paryża

Bahar, w eleganckim, kremowym kostiumie, który miał być symbolem nowego, świetlanego rozdziału, trzymała kurczowo ramię Kuzeya, jakby bała się, że jeśli puści go choćby na sekundę, cała ta misternie zbudowana rzeczywistość rozpadnie się w pył Jej uśmiech, choć szeroki, nie sięgał oczu, w których czaił się niepokój, cień niepewności, który nie opuszczał jej od dnia ślubu Kuzey stał sztywno, jego twarz była maską uprzejmego spokoju, ale w jego wnętrzu szalała burza Czuł się jak aktor w sztuce, której scenariusz napisał ktoś inny. Ożenił się z Bahar

Spełnił obowiązek, zadośćuczynił obietnicy danej jej i jej matce, Cavidan. Próbował wmówić sobie, że to właściwa droga, że to jest jego przyszłość, spokojna, przewidywalna przystań po chaosie, jaki w jego życie wniosła Sıla A jednak imię tej kobiety, jej twarz, jej oczy pełne zranionej miłości, powracały do niego w najmniej oczekiwanych momentach, jak echo piosenki, której nie można zapomnieć Teraz, stojąc u progu podróży poślubnej, czuł jedynie pustkę i dziwny, niewytłumaczalny ciężar na sercu Cavidan, matka Bahar, krzątała się wokół nich z nerwową energią, poprawiając apaszkę córki, strzepując niewidzialny pyłek z ramienia zięcia

Jej uśmiech był jeszcze bardziej napięty niż ten Bahar. Każda sekunda zwłoki była dla niej torturą Plan, który tak skrupulatnie realizowała, był o krok od ostatecznego sukcesu.Musiała tylko wepchnąć ich do tego samochodu, wysłać ich daleko, do miasta miłości, gdzie nowe wspomnienia miały na zawsze pogrzebać stare No, dzieci, jedźcie już! – ponaglała, a w jej głosie brzmiała nuta histerii, którą tylko ona sama potrafiła dostrzec – Samolot nie będzie na was czekał! Paryż wzywa!.Naciye, matka Kuzeya, kobieta o dobrym sercu, lecz zbyt łatwo ulegająca wpływom, wtórowała jej z uśmiechem Była szczęśliwa, że jej syn wreszcie się ustatkował, że ma u boku kobietę taką jak Bahar – z dobrego domu, przewidywalną, bezpieczną Niepokoił ją tylko brak Hülyi i Yıldız, które gdzieś przepadły.To prawda, synu, nie zwlekajcie — dodała, spoglądając na Cavidan
Prawda była na wyciągnięcie ręki, a jednak jej najważniejsza, najbardziej bolesna część wciąż pozostawała w ukryciu, jak tykająca bomba, która wkrótce miała eksplodować, niszcząc wszystko, co jeszcze pozostało A na razie Kuzey stał unieruchomiony, uwięziony między kobietą, którą poślubił, a miłością, którą zdradził A zegar tykał
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. Bawcie się dobrze.Kuzey skinął głową, próbując wykrzesać z siebie entuzjazm, którego w nim nie było Już miał otworzyć drzwi samochodu dla Bahar, gdy do jego uszu dobiegł ledwo słyszalny dźwięk Dźwięk, który nie pasował do tej sielskiej, słonecznej scenerii.
Zatrzymał się, a jego głowa odwróciła się w stronę garażu i przylegającego do niego niewielkiego, murowanego składziku na narzędzia Słyszeliście to? – zapytał, marszcząc brwi.Bahar spojrzała na niego zdezorientowana Cavidan zbladła.Co takiego, kochanie? To pewnie ptaki – powiedziała szybko, zbyt szybko – Albo koty sąsiadów. Wsiadajcie, proszę.Ale dźwięk się powtórzył. Tym razem był głośniejszy, bardziej rozpaczliwy Brzmiał jak stłumiony krzyk, wołanie o pomoc.
Była w nim desperacja, która zmroziła krew w żyłach Kuzeya To nie był odgłos zwierząt. To był ludzki głos.Nie – powiedział stanowczo, puszczając ramię Bahar – Ktoś tam jest.Ignorując protesty Cavidan, która nagle zaczęła gorączkowo przekonywać, że to na pewno nic takiego i że naprawdę się spóźnią, ruszył szybkim krokiem w stronę składziku Jego instynkt, tak długo uśpiony przez żal i poczucie zdrady, nagle się przebudził Coś było bardzo nie w porządku.
Kuzey, wracaj! – zawołała za nim Cavidan, a w jej głosie po raz pierwszy pojawiła się panika – To śmieszne! Szofer czeka!.Ale on już jej nie słuchał. Był przy ciężkich, drewnianych drzwiach składziku Pociągnął za klamkę. Zamknięte. Przyłożył ucho do drewna. Teraz słyszał wyraźnie Uderzenia w drzwi i dwa zduszone, kobiece głosy wołające jego imię.Kuzey! Pomocy! Otwórz! Rozpoznał je natychmiast. Hülya. I Yıldız.Jego serce zabiło mocniej.
Co, u licha, jego siostra i gospodyni robiły zamknięte w składziku? Spojrzał na ciężką, zewnętrzną zasuwę, która była solidnie zamknięta Ktoś je uwięził. Celowo.Hülya! Yıldız! Jesteście tam? – krzyknął, szarpiąc za drzwi Tak! Uwolnij nas! Proszę! – dobiegł go płaczliwy głos Yıldız.Gniew zaczął narastać w Kuzeyu, zimny i twardy jak stal Odwrócił się i spojrzał na trzy kobiety stojące przy samochodzie.
Naciye była blada z szoku, Bahar patrzyła z niedowierzaniem, a twarz Cavidan była kredowobiała, jej oczy miotały błyskawice strachu W jednej chwili wszystko stało się dla niego jasne.Bez słowa odwrócił się, cofnął o kilka kroków i z całej siły uderzył barkiem w drzwi Drewno zatrzeszczało, ale wytrzymało. Drugie uderzenie. Potem trzecie. Wreszcie zamek puścił z hukiem, a drzwi otworzyły się na oścież W oślepiającym świetle słońca stanęły dwie postacie – Hülya i Yıldız.
Były potargane, zapłakane, a ich ubrania nosiły ślady kurzu Yıldız trzęsła się na całym ciele, a w oczach Hülyi płonął ogień determinacji i furii W dłoniach ściskała laptopa, jakby to była najcenniejsza rzecz na świecie.Byłyśmy uwięzione! – wysapała Yıldız, wskazując drżącym palcem na Cavidan – Ona nas zamknęła! Chciała, żebyście odjechali!.
Wszystkie oczy zwróciły się na matkę Bahar Cavidan cofnęła się o krok, próbując przybrać oburzoną minę.Co za absurd! Oszalałyście! Pewnie same się zatrzasnęłyście, a teraz próbujecie zrzucić na mnie winę! – jej głos drżał, zdradzając kłamstwo No dalej, jedźcie już! Nie możecie się spóźnić na samolot! – próbowała jeszcze raz, zwracając się do Kuzeya i Bahar z desperacką wesołością Jej próba zmiany tematu była tak żałosna, że aż bolesna.To prawda, synu, nie zwlekajcie — szepnęła Naciye, kompletnie zdezorientowana, trzymając się jedynej myśli, która wydawała się w tej chwili bezpieczna – planu podróży
Ale było już za późno. Świat zatrzymał się w miejscu. Hülya podeszła do brata, jej oczy błyszczały od łez i gniewu Zignorowała Cavidan, zignorowała Bahar i własną matkę. Liczył się tylko Kuzey.Kuzey! – jej głos był silny, mimo drżenia – Musisz coś zobaczyć. Natychmiast.
Zatrzymała go, gdy ten, wciąż w szoku, próbował zrozumieć, co się dzieje Uniosła laptopa i otworzyła go. Jej palce, choć drżące, sprawnie odnalazły odpowiedni plik W tym momencie Cavidan zrozumiała, że przegrała. Rzuciła się w ich stronę, próbując wyrwać Hülyi komputer Nie! Nie będziesz mu pokazywać tych bzdur! To kłamstwa!.
Kuzey, widząc jej desperację, odruchowo odsunął ją na bok, osłaniając siostrę Jego spojrzenie stwardniało. Coś, co Cavidan tak bardzo chciała ukryć, musiało być prawdą Zostaw ją – warknął. – Pokaż mi, Hülya.Hülya nacisnęła “play”.Na ekranie pojawiła się drżąca, słabo oświetlona twarz Alpera Wyglądał jak upiór – wychudzony, z ciemnymi podkówkami pod oczami, z wyrazem skrajnej desperacji malującym się na jego rysach Siedział w jakimś obskurnym pokoju, a za nim widać było jedynie gołą, brudną ścianę Dźwięk był kiepskiej jakości, przerywany trzaskami, ale słowa, które padły z jego ust, były czyste i ostre jak odłamki szkła
Uderzyły w ciszę panującą przed domem z siłą eksplozji.”Kuzeyu.” – zaczął, a jego głos był słaby, ale dobitny Każde słowo było starannie dobrane, jakby była to jego ostatnia spowiedź.Kuzey wpatrywał się w ekran, jego ciało zesztywniało Bahar zakryła usta dłonią, a Cavidan zamarła w bezruchu, jakby spetryfikowana.”.
porwałem Silę “.Pierwsze zdanie wbiło się w serce Kuzeya jak lodowaty sztylet. Wspomnienia wróciły z całą mocą – jego oskarżenia, jej zaprzeczenia, ból w jej oczach, który wziął za grę aktorską Alper kontynuował, a jego głos nabierał siły, jakby wyznanie prawdy dawało mu ostatnią, straceńczą odwagę “Przez wiele dni podawałem jej narkotyki.
Przekonałem ją, że jesteś naszym wrogiem Potem straciła pamięć.”.Kuzey poczuł, jak żołądek podchodzi mu do gardła. Obrazy z przeszłości zalały jego umysł Zdezorientowane spojrzenie Sili, jej chwile zagubienia, jej pytania, na które nie znała odpowiedzi On widział w tym podstęp, manipulację. A to była prawda. Okrutna, nieludzka prawda “Wmówiłem jej, że to ty ją porwałeś i nie dajesz jej spokoju.
Na twój widok straciła pamięć “.To zdanie było jak cios obuchem w głowę. Przypomniał sobie ten dzień, kiedy ją odnalazł Jej przerażenie na jego widok. Panikę w jej oczach. Myślał, że to strach winowajczyni przyłapanej na gorącym uczynku A ona bała się jego, bo w jej zatrutym, zmanipulowanym umyśle był potworem.
Potworem, w którego sam się dla niej zamienił “Sila bardzo cię kocha.” – głos Alpera załamał się na chwilę. “.Mnie nigdy nie kochała Nigdy nie zrobiła nic złego.”.Kuzey zamknął oczy, ale obraz twarzy Sili w dniu ich ślubu, a potem w dniu jego ślubu z Bahar, stał przed nimi wyraźniej niż kiedykolwiek Miłość, którą z taką pogardą odrzucił, była prawdziwa. Czysta.
A on ją zdeptał, zmiażdżył, wyrzucił za drzwi jak śmiecia “Za wszystkim stoję ja i jej matka!”.Spojrzenie Kuzeya wystrzeliło w stronę Cavidan Kobieta stała nieruchomo, jej twarz była pozbawiona wszelkiego wyrazu, jak u woskowej figury Była w szoku, sparaliżowana własnym zdemaskowaniem.”Cavidan od początku.”.W tym momencie film się zaciął Obraz zamarł na twarzy Alpera, a dźwięk urwał się gwałtownie, pozostawiając w powietrzu niedopowiedzianą groźbę Cisza, która zapadła, była głośniejsza niż jakikolwiek krzyk.
Trwała sekundę, dwie, dziesięć A potem Kuzey wybuchł.Niech to szlag! – ryknął, uderzając pięścią w otwartą dłoń Jego głos był pełen furii i bezsilności. – Zacięło się! Nie wysłuchałem tego do końca! Obrócił się w kółko, jak zwierzę w klatce, próbując zapanować nad gniewem, który groził rozerwaniem go od środka Wszystkie elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce, tworząc obraz jego własnej, potwornej pomyłki Obraz jego okrucieństwa, jego ślepoty.Synu, uspokój się – zaczęła błagać Naciye, podchodząc do niego z wyciągniętymi rękami, ale on jej nie widział
Mamo! – krzyknął, a w jego głosie brzmiała czysta agonia. – Ona stała u moich drzwi… Tego dnia, kiedy brałem ślub… Stała tam i patrzyła na mnie! Może chciała wyznać wszystko! Może cała prawda wyszłaby na jaw, a ja ją przepędziłem! Wygnałem ją! Kazałem jej zniknąć z mojego życia! Jego słowa zawisły w powietrzu, ciężkie od winy i żalu.
Wspomnienie twarzy Sili, mokrej od deszczu i łez, było torturą Wtedy widział w niej tylko oszustkę. Teraz widział ofiarę. Ofiarę, którą sam dodatkowo skrzywdził Wtedy ocknęła się Cavidan. Strach ustąpił miejsca zimnej, wyrachowanej determinacji Musiała ratować sytuację, musiała odzyskać kontrolę.
Dość! – powiedziała twardym, rozkazującym tonem, który zaskoczył wszystkich – Nawet jeśli jest niewinna, to niczego nie zmienia. Ożeniłeś się z Bahar. To jest twoja żona Teraz musisz ponieść konsekwencje swoich decyzji. Co cię obchodzi, czy Sila jest winna, czy nie?! Zapomnij o niej! Jej słowa, tak zimne i pozbawione empatii, zadziałały na Kuzeya jak płachta na byka Ale zanim zdążył odpowiedzieć, wtrąciła się Hülya, jej oczy ciskały gromy w stronę Cavidan A skoro to bez znaczenia, dlaczego nas zamknęłaś? – zapytała cicho, ale jej głos przeciął powietrze jak brzytwa – Dlaczego ukryłaś to nagranie?.Pytanie zawisło w ciszy. Było logiczne, proste i absolutnie demaskujące
To prawda? – Kuzey odwrócił się powoli w stronę teściowej. Jego głos był teraz niebezpiecznie spokojny, a spojrzenie, którym ją obdarzył, było pełne lodowatej furii Każdy mięsień w jego ciele był napięty. Czekał na odpowiedź, która mogła wszystko zniszczyć Cavidan otworzyła usta, by zaprzeczyć, ale wahanie w jej oczach było odpowiedzią.
Najprawdziwsza – dokończyła za nią Hülya, nie spuszczając wzroku z kobiety – Cavidan schowała także pendrive, na którym było to nagranie. Znalazłyśmy go i zgrałyśmy na laptopa A ona nas za to uwięziła.Każde słowo było jak gwóźdź do trumny Cavidan. Kłamstwo zostało obnażone w całej swojej ohydzie Ja… ja chciałam was chronić! – wykrztusiła wreszcie Cavidan, próbując ostatniej, rozpaczliwej linii obrony – Chronić twoje małżeństwo, Kuzey! Ten człowiek to szaleniec! Chciał wszystko zniszczyć! Chciałam oszczędzić wam bólu! Ale nikt już jej nie wierzył. Jej motywacje były jasne jak słońce. Knując intrygi z Alperem, poświęciła Silę, byle tylko jej córka, Bahar, mogła poślubić Kuzeya
A co najgorsze, z nagrania wynikało coś jeszcze – Alper, przestępca i porywacz, którego wszyscy uważali za zmarłego, żyje Gdzieś tam jest, na wolności.Dla Kuzeya jednak w tej chwili liczyło się tylko jedno Jedna myśl, która przesłoniła wszystko inne: Sıla.Musiał ją znaleźć. Musiał ją zobaczyć Musiał spojrzeć jej w oczy i błagać o przebaczenie, nawet jeśli wiedział, że na nie nie zasługuje Musiał jej powiedzieć, że wie. Że wierzy.Nie patrząc na nikogo, odwrócił się i ruszył w stronę swojego samochodu, nie tego, który miał ich zawieźć na lotnisko, ale swojego własnego, zaparkowanego nieco dalej
Wyjął kluczyki z kieszeni.Gdzie jedziesz? – zapytała Naciye z lękiem.Do niej – odparł głucho, nie zatrzymując się – Muszę ją znaleźć.Wtedy drogę zastąpiła mu Bahar. Do tej pory stała jak zamrożona, milczący świadek rozpadu jej świata Ale teraz, gdy zobaczyła, że mężczyzna, którego poślubiła, którego tak pragnęła, odchodzi do innej, obudziła się w niej panika i wściekłość Nie! – krzyknęła, stając tuż przed nim, blokując mu drogę.
Jej piękna twarz była wykrzywiona w grymasie rozpaczy i złości – Nigdzie nie pojedziesz!.Kuzey zatrzymał się, patrząc na nią tak, jakby widział ją po raz pierwszy Na kobietę, która była jego żoną. Na przeszkodę na drodze do odkupienia.Bahar, zejdź mi z drogi – powiedział cicho, ale w jego głosie nie było prośby, tylko nieznoszące sprzeciwu polecenie Nie! – powtórzyła, a jej głos wzniósł się o oktawę wyżej.
Złapała go za ramię, a jej palce wbiły się w materiał jego marynarki – Jestem twoją żoną, Kuzey! Słyszysz? Mamy lecieć w podróż poślubną! Do Paryża! Nie możesz mi tego zrobić! Nie możesz tak po prostu odejść do niej! Jej słowa były jak łańcuchy, które próbowały go zatrzymać, przykuć do tej nowej, fałszywej rzeczywistości Patrzył na nią, na jej zapłakaną, roszczeniową twarz, i po raz pierwszy zobaczył w niej nie tylko zranioną kobietę, ale także córkę Cavidan, część tego samego spisku, który zniszczył mu życie Zrobi wszystko, by nie spotkał się z Silą. Wiedział to na pewno. Będzie walczyć, płakać, szantażować go ich świeżo zawartym małżeństwem
Stał tak przez chwilę, rozdarty między poczuciem obowiązku a przemożną potrzebą naprawienia swojego błędu Patrzył na swoją żonę, która blokowała mu drogę, a za jej plecami widział otwartą bramę i drogę prowadzącą do kliniki, do miejsca, gdzie ostatni raz widziano Silę Drogę do prawdy.
Nikt z nich wtedy nie wiedział, że ten krótki, urwany filmik był jedynie fragmentem straszliwej układanki Nie wiedzieli, że Cavidan, w swojej przebiegłości, zdążyła usunąć ostatnie, kluczowe sekundy nagrania Fragment, który pogrążyłby nie tylko ją, ale i jej córkę.Bo ostatnie słowa Alpera, których Kuzey nie usłyszał, brzmiały: “Cavidan realizowała swój plan.
Poświęciła Silę i mnie, żeby wydać za ciebie Bahar Sıla jest niewinna. Matka przekonała ją, że nie żyję. Przekonała do małżeństwa ciebie i twoją matkę, manipulując wami wszystkimi Bahar o wszystkim wiedziała. Brała w tym udział. Sıla jest niewinna.”.