
Miłość i nadzieja: Telefon z PIEKŁA. Kłamstwo, które rozpętało WOJNĘ.Melis Girşen żyje w świecie luksusu i egoistycznych pragnień, gdzie największym problemem jest wyprzedana para szpilek Jej starannie zbudowana kryształowa wieża komfortu rozpada się w jednej chwili, gdy anonimowy telefon przynosi druzgocącą wiadomość: jej ukochany ojciec uległ tragicznemu wypadkowi w Londynie Pogrążona w panice i rozpaczy, Melis odkrywa jednak, że padła ofiarą okrutnego, precyzyjnie zaplanowanego kłamstwa, którego celem było zepchnięcie jej na skraj załamania

Szok i ulga szybko ustępują miejsca lodowatej furii. Ktoś celowo pociągnął za sznurki, by zniszczyć jej świat, ale zamiast ją złamać, obudził w niej bezwzględnego wroga Gra właśnie się zaczęła, a Melis nie spocznie, dopóki nie wymierzy sprawiedliwości na własnych warunkach Część 1: Kruchy Spokój Przed Burzą. Listopadowe słońce lało złocisty miód na wietrzny balkon penthouse’u, gdzie Melis wylegiwała się na leżaku obitym śnieżnobiałą tapicerką Powietrze było rześkie i chłodne, ale ciepłe promienie słońca wciąż miały dość mocy, by odpędzić wszelkie troski, a przynajmniej te drobne, na których istnienie Melis pozwalała w swoim starannie chronionym świecie Wokół niej rozciągał się doskonały obraz luksusu i spokoju.

Szklanka lemoniady miętowej stała na szklanym stoliku obok, a skroplone krople wody spływały po jej ściankach, lśniąc jak diamenty W oddali majaczyła panorama Stambułu, szaroniebieska jedwabna wstęga oddzielająca tętniące życiem miasto od bezkresnego nieba Jednak umysł Melis wcale nie był tak spokojny jak otaczająca ją sceneria. Przeglądała stronę internetową luksusowej marki modowej na swoim tablecie, a jej usta wykrzywiły się w grymasie niezadowolenia Najnowsze szpilki od renomowanej włoskiej marki zostały wyprzedane w jej rozmiarze Drobna niedogodność, ale we wszechświecie, którego centrum stanowiła Melis, wystarczyło to, by zepsuć cały poranek Jej myśli były ciągiem błahych frustracji, subtelnie szlifowaną symfonią egoizmu “To niewiarygodne,” mruknęła do siebie, przesuwając palcem po ekranie.

“Nie mogą wyprodukować więcej? Czy na całym świecie jest tylko kilka osób noszących rozmiar 37?” Odrzuciła tablet na bok z suchym stukotem i sięgnęła po szklankę. Kwaśny smak cytryny i intensywny aromat mięty nie poprawiły jej nastroju Jej myśli odpłynęły ku innemu, bardziej uporczywemu źródłu irytacji, które miało konkretne imię: Ege I oczywiście, w parze z Ege zawsze pojawiał się cień Zeynep. “Dlaczego on musi wszystko tak komplikować?” zapytała samą siebie, mrużąc oczy “Czyż nie wszystko jest już jasne? To ja jestem przy nim, jestem jego przyszłością Dlaczego ta wiejska dziewczyna wciąż siedzi mu w głowie?”.W światopoglądzie Melis, świecie zbudowanym na przywilejach i osobistej satysfakcji, miłość była grą o władzę, a ona musiała być zwycięzcą Ona, Melis Girşen, córka odnoszących sukcesy rodziców, nie była przyzwyczajona do dzielenia się czy rywalizacji Była przyzwyczajona do otrzymywania wszystkiego. Jej natura, co musieli przyznać nawet najbliżsi, była “bencil ve haz peşinde” – egoistyczna i goniąca za przyjemnościami Całe życie spędziła na unikaniu odpowiedzialności, budując wokół siebie fortecę komfortu A Zeynep, ze swoją wytrwałością i szczerą miłością do Ege, stanowiła bezpośrednie zagrożenie dla tej fortecy Zeynep była nagą prawdą, z którą Melis nie chciała się zmierzyć, przypomnieniem, że nie wszystko na świecie można kupić lub zaaranżować według własnego życzenia Zamknęła oczy, próbując odepchnąć obraz Zeynep i Ege. Chciała wrócić do bardziej przyjemnych zmartwień: wiosennej wycieczki do Paryża, limitowanej edycji torebki, którą miała na oku, luksusowej kolacji pod koniec tygodnia To był jej świat, świat lśniących powierzchni i natychmiastowych pragnień. Nie chciała być wciągana w plątaninę skomplikowanych emocji, poświęceń i bólu To był świat innych ludzi, ludzi takich jak Zeynep.Ten spokój, choć tylko powierzchowny, był wszystkim, co Melis miała Został starannie skonstruowany, nie po to, by ukryć głęboką duszę, ale by wypełnić ogromną pustkę wewnątrz Skupiając się na błahych, materialnych rzeczach, tworzyła iluzję kontroli i szczęścia Podkreślanie tej fałszywej doskonałości, samozadowolenia i skupienia na sobie w świecie Melis, to nie tylko sposób na przedstawienie postaci To celowa technika narracyjna. To budowanie kryształowej wieży na słabym fundamencie Widzowie mogą dostrzec pęknięcia, mogą wyczuć jej kruchość, nawet jeśli postać jest tego całkowicie nieświadoma Ustanawiając tak wysoki punkt osobistego komfortu i samozadowolenia, nadchodzący upadek nie będzie tylko upadkiem, ale całkowitym roztrzaskaniem Im wyższa wieża, tym bardziej niszczycielska będzie destrukcja, a huk jej upadku poniesie się dalej Melis westchnęła, otworzyła oczy i spojrzała na bezchmurne, błękitne niebo. “Gdyby tylko wszystko mogło zostać tak na zawsze,” pomyślała Naiwna myśl, egoistyczna modlitwa. Nie wiedziała, że gdzieś w tym hałaśliwym mieście formuje się burza, burza zrodzo