
0:21Każda sekunda zdawała się trwać wieczność, gdy Kuzey stał w progu, gotowy wyruszyć na misję, z której mógł nie wrócić
0:32Jego oczy, wpatrzone w Sılę, były jak dwie głębokie studnie, w których odbijał się cały strach i cała miłość, jakie do niej czuł
0:43To nie było zwykłe pożegnanie; to była cicha przysięga, zawieszona w napiętej ciszy pokoju
0:52– Uważaj na siebie, błagam – szepnęła Sıla, a jej głos drżał niczym liść na wietrze
1:01Każde słowo było modlitwą o jego bezpieczeństwo.Kuzey ujął jej dłoń, a jego dotyk był jednocześnie delikatny i stanowczy
1:12Chciał wlać w nią całą swoją siłę. – Dopóki o mnie myślisz, nic mi się nie stanie – powiedział z powagą, która miała ją uspokoić, choć w jego własnym sercu bił niespokojny bęben
1:26– Te wiadomości z lokalizacją nie przestają przychodzić. Ktoś gra w niebezpieczną grę, a ja muszę dowiedzieć się, kto pociąga za sznurki
1:37Zanim wrócę, znajdź w telefonie to nagranie, o którym ci mówiłem. To może być ważne
1:45Gdy tylko sylwetka Kuzeya zniknęła za drzwiami, dom, który miał być dla Sıli oazą, na powrót stał się polem cichej, domowej wojny
1:56W pokoju, wśród rozrzuconych ubrań i otwartej walizki, Cavidan, Bahar i Naciye toczyły swój własny rytuał przygotowań do wesela
2:08Ale nie było w tym radości.– No, nareszcie pozbywamy się Sıli! – rzuciła beztrosko Bahar, składając jedną z sukienek
2:18Widząc jednak chmurę, która zebrała się na twarzy Naciye, szybko dodała z nerwowym śmiechem: – To znaczy
2:28cieszymy się, oczywiście, że wychodzi za mąż! Prawda, mamo?.Cavidan, której twarz ściągnięta była w grymasie niezadowolenia, prychnęła pogardliwie
2:41– Cieszyć się będę, jak już stąd zniknie. Gdzie ona znowu polazła? – warknęła, rozglądając się po pokoju
2:51– Panna młoda zniknęła, a my musimy za nią pakować jej manatki. Co za czasy!.Naciye, kobieta o dobrym sercu, nie mogła powstrzymać cichego westchnienia
3:04– Cavidan, nigdy nie widziałam, żebyś kazała cokolwiek zrobić swojej Bahar.Odpowiedź przyszła natychmiast, ociekając arogancją
3:15– A czy taka praca pasuje do mojej pięknej córeczki? – Cavidan uniosła własną dłoń, podziwiając idealnie pomalowane paznokcie
3:26– Widzisz te dłonie? Wydałyśmy z Bahar po dwa tysiące lir od osoby na manicure, oczywiście z pieniędzy Kuzeya
3:36Myślisz, że pozwolimy, by taka praca zniszczyła nam paznokcie? – Jej słowa uderzyły w Naciye, która z osłupieniem wpatrywała się w kobietę, dla której wartość człowieka mierzyło się w lirach
3:51W tym momencie do pokoju wróciła Sıla, niosąc ze sobą ciężar pożegnania z ukochanym
3:59Cavidan natychmiast skierowała na nią swoje jadowite spojrzenie. – O, jesteś nareszcie! Zabieraj te swoje szmaty jak najszybciej, potrzebuję miejsca w szafach!
4:11Zanim jednak Sıla zdążyła odpowiedzieć, Naciye podeszła do niej z małym, starannie owiniętym pakunkiem w dłoniach
4:21Rozwinęła go, a oczom Sıli ukazały się przepiękne, ręcznie robione koronki, delikatne jak pajęcza sieć i pożółkłe ze starości
4:33– To z mojej własnej wyprawy, córeczko – powiedziała Naciye ciepłym, drżącym głosem
4:41– Przechowywałam je przez te wszystkie lata. Chcę, żebyś to ty je miała.Oczy Cavidan zalśniły chciwie
4:50Natychmiast podeszła bliżej, wyciągając swoją idealnie wypielęgnowaną dłoń. – Co za cudeńka! Daj mi je, Naciye
5:00Ja będę wiedziała, co z nimi zrobić.Ale Naciye cofnęła rękę, chroniąc swój dar. – Nie, Cavidan
5:10Daję je Sıli. Ona zrozumie ich prawdziwą wartość. To nie jest coś, co można kupić za pieniądze
5:19To dar serca.Cavidan, urażona, odwróciła się z pogardą i rzuciła w stronę Sıli ostatnią, zatrutą radę: – Słuchaj mnie uważnie
5:31Jak tylko weźmiecie ślub, niech mąż przepisze na ciebie dom i samochód. Zabezpiecz się! Inaczej pewnego dnia to małżeństwo się rozpadnie, a ty zostaniesz z niczym
5:44Naciye nie mogła już tego słuchać. Jej głos, choć cichy, przeciął toksyczną atmosferę jak ostrze
5:53– Nie zostanie z niczym. Bo my tu jesteśmy.Delikatnie ujęła Sılę za ramię i odciągnęła ją na bok, z dala od chciwych oczu i zimnego serca Cavidan
6:06Spojrzała głęboko w oczy dziewczyny, a jej wzrok był pełen matczynej miłości i niezłomnej siły
6:15– Posłuchaj mnie, córeczko – zaczęła, ściskając jej dłonie. – Nigdy nie zapominaj, że masz nas
6:25Masz rodzinę, która zawsze będzie za tobą stała. Nie jesteś sama, rozumiesz? Jeśli ten człowiek kiedykolwiek cię skrzywdzi, jeśli sprawi, że poczujesz się mała i bezwartościowa, nigdy się nie poddawaj
6:41Nigdy. Masz tylko zadzwonić, a my natychmiast wyślemy ci bilet. Wrócisz do nas, do domu
6:50Twoja godność jest najcenniejszą rzeczą, jaką posiadasz. Nigdy nie daj się poniżać
6:58Słowa Naciye były jak balsam dla zranionej duszy Sıli. Były obietnicą bezpiecznej przystani w każdym sztormie
7:07Łzy napłynęły jej do oczu, gdy rzuciła się w ramiona kobiety, która w tej chwili była jej prawdziwą matką
7:16W tym cichym, emocjonalnym uścisku Sıla znalazła siłę, by stawić czoła niepewnej przyszłości, wiedząc, że nawet w najciemniejszą noc, gdzieś daleko zawsze będzie płonęło dla niej światło prawdziwej, bezwarunkowej miłości