
Doktor Val zauważa, że Jaime podano szkodliwe tabletki z kokainą.
Zaleca umieszczenie chorego w sanatorium.
Diego zgłasza sprzeciw. „Mój ojciec nie wyjdzie z tego domu” – oświadcza Úrsuli, która zdaje się myśleć, że jako żona don Jaime ma nad nim większą władzę.
Diego domyśla się, że macocha tylko zgrywa kochającą i zatroskaną żonę i wcale nie zależy jej na dobrej relacji z pasierbami. „Tylko bez cynizmu. Nie ze mną te numery.

W podróżach poznałem ludzi podobnych do pani – eleganckich, wykształconych, okrutnych. Zmierzyłem się z prawdziwymi demonami.
Nie boję się pani i zniszczę ją” – mówi jej prosto w twarz. To zapowiedź wojny!